Mieszkanie z rabatem
Treść
Ponad siedemset mieszkań komunalnych sprzedano lokatorom za 2-5 procent wartości w czasie kończącej się kadencji samorządu. Średnio mieszkanie kosztowało 2,5 tys. zł. Uchwałą z października 2003 roku Rada Miasta obniżyła wysokość bonifikaty do kwoty 98 proc. - w przypadku sprzedaży jedną umową wszystkich lokali mieszkalnych w budynku i do 95 proc., w przypadku pojedynczych mieszkań. Od tego momentu sprzedaż ruszyła lawinowo. W 2004 roku sprzedano 320 lokali mieszkalnych - wpływ do budżetu wyniósł wówczas 805 291 zł. W 2005 roku sprzedano 348 mieszkań wartych kilkadziesiąt milionów złotych. Wpływ do budżetu wyniósł jedynie 899 549 zł. W pierwszym półroczu 2006 roku miasto sprzedało już tylko 61 lokali mieszkalnych za łączną kwotę 146 336 zł, czyli za cenę jednego dużego mieszkania. Do grudnia 2002 roku obowiązywała uchwała Rady z czerwca 2001, zgodnie, z którą lokator mógł wykupić mieszkanie za 10 proc. wartości, czyli z 90 procentową bonifikatą, gdy umowa notarialna obejmowała wszystkie lokale w kamienicy. Za 20 proc. wartości można było wykupić mieszkanie w pozostałych przypadkach. Pod jednym warunkiem, że najemcy pokryją całą należność za lokal w drodze jednorazowej wpłaty. W 2002 roku na obowiązujących wtedy warunkach sprzedano 81 lokali mieszkalnych. Wpływy do budżetu z tego tytułu wyniosły - 654 011 zł. W 2003 roku sprzedano na tych samych zasadach 10 mieszkań za 94 782 zł. Od 2004 roku, gdy Rada Miasta zdecydowała o znaczącej bo 95 i 98 proc. bonifikacie odnotowano kilkusetprocentowy wzrost sprzedaży lokali. Jednak nie każdy lokator miał takie same szanse na wykupienie mieszkania. Od niektórych zażądano oświadczeń majątkowych uzasadniając, że otrzymali przydziały kilkadziesiąt lat temu i w międzyczasie ich sytuacja finansowa mogła się zmienić. - Nie sprzedamy mieszkania za 5 procent wartości komuś, kto właśnie kończy budowę domu, a z takimi sytuacjami się spotykałam. Do tej pory sprzedaliśmy lokatorom 607 lokali z 95 procentową zniżką uchwaloną przez Radę Miasta. Włożyliśmy tym mieszkańcom "do kieszeni" prawie 29 mln zł - bo na taką kwotę opiewa wysokość bonifikaty. Stąd moja ostrożność przy podejmowaniu decyzji o sprzedaży - mówiła w czerwcu bieżącego roku wiceprezydent Zofia Pieczkowska. Była to jej odpowiedź na zarzut ze strony radnych, że inwigiluje się mieszkańców, wymagając od wnioskodawców wypełnienia oświadczeń o posiadanych nieruchomościach. - Skoro od osób ubiegających się o przydział komunalny zbiera się dane o stanie majątkowym, to równie zasadnie jest - zdaniem wiceprezydent - zbieranie takich danych od ludzi, którzy chcą się uwłaszczyć na majątku komunalnym. Procedura związana z wykupem lokali trwa ponad pół roku, to, jak wyjaśniają urzędnicy wynika z wymogów ustawy. Dlatego wnioski złożone pod koniec tej kadencji będą realizowane dopiero w 2007 roku. Decyzję o udzieleniu bonifikaty podejmie już Rada Miasta przyszłej kadencji. (MONK), "Dziennik Polski" 2006-10-12
Autor: ea