Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Minister dziękuje ekologom

Treść

Z udziałem ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka oddano oficjalnie do użytku 5-kilometrową obwodnicę Wasilkowa, której budowa z przerwami trwała aż 4 lata. Minister nie omieszkał jednak pochwalić się osiągnięciami rządu w dziedzinie budowy dróg w Polsce. Z kolei mieszkańcom województwa podlaskiego dał nadzieję, że pieniądze pierwotnie przeznaczone na budowę dwóch ważnych odcinków krajowej ósemki, które w ostatnich miesiącach rząd zabrał, być może w jakiejś części wrócą - jeśli uda się coś zaoszczędzić na przetargach.
Oddana wczoraj do użytku 5-kilometrowa obwodnica wyprowadzi z Wasilkowa cały ruch tranzytowy tirów, które dziennie tysiącami jechały przez centrum miasta do przejścia granicznego z Białorusią w Kuźnicy Białostockiej. - Czekaliśmy na tę chwilę dwadzieścia lat - mówił podczas ceremonii otwarcia drogi Antoni Pełkowski, burmistrz Wasilkowa. Nowa droga wybudowana została w standardzie drogi jednojezdniowej, głównej przyspieszonej, czyli z szerokimi, utwardzonymi poboczami. Zaczyna się węzłem drogowym w Sochoniach, a kończy w okolicach Świętej Wody. I jedynie w rejonach tych miejscowości ma ona po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Początkowo miała mieć dwa pasy na całej długości jako część drogi ekspresowej S-19. Z tego jednak ostatecznie GDDKiA zrezygnowała, planując wybudowanie w przyszłości nowego przebiegu S-19, którym (za jakieś 7 lat, jeśli będą środki) ma być poprowadzony tranzyt do Kuźnicy.
Podczas uroczystości oddania obwodnicy do użytku minister Cezary Grabarczyk przypomniał m.in. o wieloletniej historii budowy tej 5-kilometrowej drogi, której realizacja rozpoczęła się już w 2007 roku. Przebieg prac przy tej budowie i ich notoryczne przerywanie szef resortu infrastruktury porównał do "akcji dreszczowca". Niestety, dla mieszkańców Wasilkowa nie był to film fabularny, ale tragiczna rzeczywistość. Z powodu wstrzymania robót w 2007 roku mieszkańcy Wasilkowa wielokrotnie blokowali drogę krajową nr 19, domagając się wznowienia budowy obwodnicy. Na transparentach mieli wówczas wypisaną m.in. liczbę śmiertelnych ofiar wypadków z udziałem tirów w centrum Wasilkowa.
Niestety, minister jako przedstawiciel władzy państwowej, która odpowiada za ogromne opóźnienie w budowie tej niewielkiej obwodnicy, nie przeprosił za to mieszkańców Wasilkowa. Nie zapomniał jednak podziękować przedstawicielom międzynarodowych organizacji ekologicznych. - Nieprzypadkowo oddajemy tę inwestycję do użytku w walentynki. To droga dla zakochanych. Również dla tych, co kochają środowisko naturalne - minister dziękował ekologom, którzy składając skargę w Brukseli, zablokowali budowę obwodnicy na co najmniej 3 lata.
Kontrakt na wykonanie obwodnicy Wasilkowa, podpisany w roku 2007 z firmą Strabag, opiewał na niemal 120 mln złotych. Budowa została wstrzymana w 2007 roku przez poprzedni rząd, ponieważ Komisja Europejska zarzucała inwestycji, że jest ona prowadzona z naruszeniem unijnego prawa o ochronie środowiska. Kwestia budowy obwodnicy Wasilkowa była w 2007 roku dołączona do wniosku w sprawie budowy obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy przeciwko Polsce, który został skierowany przez KE do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). W związku z ogłoszeniem w marcu ubiegłego roku przez polski rząd, że obwodnica Augustowa będzie budowana w innym wariancie - przez Raczki - a nie przez dolinę Rospudy - skarga z ETS została wycofana. GDDKiA odebrała tę decyzję jako równoczesne wycofanie skargi dotyczącej obwodnicy Wasilkowa i nakazała wznowienie na niej prac budowlanych. Zakończyły się one w grudniu 2010 roku. Całkowity koszt budowy tej drogi wyniósł 125 mln złotych. Niestety, nieprędko będą się mogli cieszyć obwodnicą mieszkańcy Augustowa. Jej oddanie do użytku planuje się na 2014 rok, jednak dotrzymanie tego terminu (z powodu rosnącego protestu setek rolników, którzy mają być wywłaszczeni) wydaje się coraz bardziej wątpliwe.
Adam Białous
Nasz Dziennik 2011-02-15

Autor: jc