Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mocny PiS, szansa dla PSL

Treść

Pięć mandatów dla PiS, trzy dla PO i jeden dla PSL - taki rozkład poparcia dla kandydatów poszczególnych partii w okręgu wyborczym nr 14 wynika z analizy przygotowanej przez Wydział Politologii WSB NLU specjalnie dla "Dziennika Polskiego". Prognozę sporządzono po zsumowaniu wszystkich sondaży wyborczych, publikowanych w ogólnopolskiej prasie w ostatnim tygodniu i porównaniu ich z wynikami, jakie uzyskały poszczególne partie w naszym okręgu po wyborach parlamentarnych w 2005 r. Doszło do korekty poprzedniej analizy, którą opublikowaliśmy 10 października, a wpłynęła na to m.in. zmiana poparcia elektoratu dla poszczególnych partii notowana w skali całego kraju. Przypomnijmy, że poprzednio sugerowano, iż najwięcej, bo pięć do sześciu mandatów uzyska PiS, trzy do czterech przypadnie w udziale PO, a na jeden mógłby liczyć LiD. Już wtedy politolodzy z WSB NLU sugerowali, że nie należy przekreślać szans PSL, który może wypchnąć na margines kandydata Lewicy i Demokratów, co potwierdziła najświeższa analiza. (SZEL) Komentarz eksperta Dla "Dziennika Polskiego" wyniki analizy wyborczej komentuje dr Rafał Matyja z Wydziału Politologii WSB NLU: - Analiza potwierdza mocną pozycję PiS w regionie, choć jest bardzo prawdopodobne, że w nieodległej przyszłości może dojść do zmiany układu sił w związku z rosnącym poparciem dla PO. W tym przypadku nie bez znaczenia jest fakt, iż w Małopolsce występuje znaczny odsetek prywatnych przedsiębiorców, którzy są skłonni głosować na partię kojarzoną z hasłami dotyczącymi zmian w szeroko rozumianej gospodarce. Zjawiska tego nie zaobserwujemy jednak w tych wyborach, bo będą one miały jeszcze charakter symboliczny, a duża część elektoratu w wyborze będzie się kierować względami ideologicznymi. Poparcie dla PSL sugeruje, iż może to być jedyna mała partia, która przekroczy pięcioprocentowy próg wyborczy. Lewica na sukces musi jeszcze poczekać, bo dopiero w 2010 roku da się już odczuć zmiana demograficzna i prawo do głosowania zyska pokolenie młodych ludzi, którzy nie będą odwoływać się do przeszłości. Wszystko jednak zależeć będzie od tego, jak rządzona będzie Polska przez najbliższe trzy lata. (SZEL) "Dziennik Polski" 2007-10-19

Autor: wa