Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Muzeum ks. profesora?

Treść

Andrzej Długosz, twórca i opiekun Izby Pamięci ks. prof. Józefa Tischnera w Muzeum Regionalnym w Starym Sączu zaproponował, by w mieście powstało samodzielne muzeum, gromadzące pamiątki po zmarłym rodaku, wielkim filozofie. Pismo w tej sprawie trafiło na biurko burmistrza Mariana Cyconia.

Stałą ekspozycję, poświęconą życiu i twórczości księdza profesora można oglądać w starosądeckim muzeum od marca ubiegłego roku. Wówczas otworzono Izbę Pamięci, która zajmuje małą salkę na piętrze Domu na Dołkach. W pomieszczeniu z trudem mieści się liczniejsza grupa szkolna.

- Naszą Izbę Pamięci odwiedza coraz więcej ludzi, bo rośnie zapotrzebowanie na informacje o księdzu profesorze, jego życiu, twórczości i związkach ze Starym Sączem - mówi Andrzej Długosz. - Salka jest niewielka i gdy wejdzie do niej więcej zwiedzających, trudno mówić o komforcie oglądania. Przybywa też eksponatów, których nie ma gdzie wystawiać, a tym bardziej przechowywać. Dlatego też słuszna wydaje się idea utworzenia osobnego muzeum biograficznego ks. Józefa Tischnera. Pomysł przedstawiłem burmistrzowi miasta. Sądzę, że warto go przedyskutować. Muzeum mogłoby się mieścić w Klubie "Omen", który jest po remoncie. Nie potrzeba byłoby więc żadnych nakładów na adaptację.

Autor pomysłu uważa, że jeśli udałoby się go zrealizować, to Stary Sącz stałby się trzecim, po Krakowie i Łopusznej ośrodkiem tischnerowskim w kraju. Jest również przekonany, że w większej siedzibie można byłoby znacznie powiększyć dotychczasową ekspozycję pamiątek, jak również mogłoby powstać archiwum, gromadzące wszelkie dokumenty, związane z tym wielkim starosądeczaninem. Tam można byłoby organizować m. in. koncerty kameralne, wieczorki autorskie, uroczyste sesje Rady Miasta.

Andrzej Długosz jest przekonany, że muzeum tischnerowskie, które mogłoby być filią jednej ze starosądeckich placówek kulturalnych, stanowiłoby dodatkową atrakcję turystyczną miasta.

Burmistrz Marian Cycoń powiedział nam, że pomysł wart jest przedyskutowania.

- Przedstawię go w najbliższym czasie komisji oświaty i kultury oraz Radzie Miasta i Gminy. Będę czekać na ich stanowisko w tej sprawie. W ślad za utworzeniem nowego muzeum muszą iść określone środki z budżetu - wyjaśnia Marian Cycoń. - Idea jest godna uwagi. Jeśli będzie na nią społeczne przyzwolenie, pomyślimy, gdzie mogłoby ono znaleźć odpowiednią siedzibę.

Jan Koszkul, prezes Towarzystwa Miłośników Starego Sącza twierdzi, że idea jest słuszna, jednak - jego zdaniem - muzeum tischnerowskie powinno być związane z dotychczasową muzealną placówką i towarzystwem, a nie stanowić oddzielną jednostkę.

(MIGA)

"Dziennik Polski" 2005-11-02

Informacja z serwisu www.stary.sacz.pl

Autor: ab