Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie po drodze z bankrutem

Treść

Wczoraj podczas sesji Rady Powiatu Nowosądeckiego radni, zanim zaczęli dyskutować nad przyjęciem absolutorium dla zarządu powiatu, rozmawiali nad propozycją Rady Społecznej Specjalistycznego Szpitala im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.
Stanowczy sprzeciw
Rada Społeczna Szpitala zaproponowała, aby w struktury lecznicy włączyć Sądeckie Pogotowie Ratunkowe. Powiatowi radni sprzeciwili się temu pomysłowi. - Wyrażam stanowczy protest przeciw stanowisku Rady Społecznej Szpitala - powiedział Jan Golonka, starosta nowosądecki. - Sądeckie Pogotowie Ratunkowe działa jako Samodzielny Zakład Opieki Zdrowotnej i świetnie daje sobie radę. Włączenie tej placówki do szpitala, nie wyszłoby pogotowiu na zdrowie, a przecież tu chodzi o życie i zdrowie pacjentów. Wspomniane pogotowie pięć lat temu przejął powiat wraz z całym inwentarzem, czyli ludźmi, sprzętem medycznym, karetkami. - Na początku mieliśmy trzy erki, a teraz mamy dziewięć - mówi lek. Danuta Cabak-Fiut, dyrektor pogotowia. - Średni czas dojazdu do pacjenta wynosił ponad czterdzieści minut, a teraz kwadrans. Starostwo, Rada Społeczna Pogotowia i doktor CabakFiut wspólnie włożyli ogromny wysiłek w rozwój pogotowia i pracuje ono dzisiaj według najwyższych standardów wymaganych w Unii Europejskiej. Teraz dobrze funkcjonującą firmę medyczną chce przejąć bankrutujący szpital. O co w tym wszystkim chodzi?
Oddział ratunkowy
Niedawno Rada Społeczna Szpitala, której przewodzi b. minister zdrowia - Andrzej Ryś, przyjęła wniosek i skierowała go do organu założycielskiego SPR, czyli Rady Powiatu Nowosądeckiego i prezydenta Nowego Sącza, by rozważono możliwość włączenia pogotowia w struktury szpitala. Wniosek uzasadniono tym, że właśnie kończą się prace budowlane i organizacyjne związane z tworzeniem Oddziału Ratunkowego. Zdaniem Andrzeja Rysia (twórcy ustawy o zintegrowanym systemie ratownictwa) takie rozwiązanie byłoby wskazane. - Wróciłem niedawno ze szkolenia w zakresie ratownictwa medycznego w Inowrocławiu - mówi Józef Zygmunt, szef Rady Społecznej Pogotowia. - Ze zdziwieniem przy jmuję informację o proponowanych rozwiązaniach. Z informacji pochodzących od przedstawicieli ministra zdrowia wynika, że układ, jaki mamy obecnie na Sądecczyźnie: sposób organizacji i finansowania ratownictwa - jest najlepszy.
Sprawne pogotowie
Dodajmy, że w minionych latach utworzono dzięki zabiegom starostwa cztery dodatkowe podstacje pogotowia. Powstało również Centrum Powiadamiania Ratunkowego, na które wyłożono około miliona złotych, 90 procent ratowników ukończyło specjalną szkołę ratownictwa (wcześniej żaden nie miał takiego przeszkolenia). - W dowód uznania naszych działań dwa razy na Sądecczyźnie organizowano Mistrzostwa Polski w Ratownictwie Medycznym, to chyba o czymś świadczy - stwierdza starosta Golonka. - Powiat przez pogotowie, wypełnił wszystkie kryteria tak zwanej "złotej godziny" ratowniczej. Teraz chciano by wziąć ten nasz wypracowany trud na swoje konto.

JERZY WIDEŁ

'gazeta Krakowska" 2005-04-29

Autor: ab