Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie taki straszny konserwatysta

Treść

Joseph Ratzinger, czyli obecny papież Benedykt XVI, był jednym z faworytów do tego stanowiska i jednym z najbardziej znanych kardynałów. Jest świetnym organizatorem i wielkim teologiem, natomiast co do jego konserwatyzmu, o którym tak głośno, zdania są podzielone. Wielu znawców Kościoła przyznaje, że Joseph Ratzinger niejednym może nas zaskoczyć.

SPOKOJNY PONTYFIKAT
Po pełnym wydarzeń pontyfikacie Jana Pawła II nowy papież jest postrzegany jako ten, któr y uporządkuje jego dziedzictwo i zajmie się sprawami kurii rzymskiej, nieco zaniedbanej w ostatnich latach. - Mam odczucie, że Kościół zwraca się w stronę dogmatyki. Ratzinger będzie pogłębiał dziedzictwo trzech ostatnich papieży. To będzie spokojny pontyfikat - mówi prof. Karol Klauza z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Niektórzy obserwatorzy zwracają uwagę na zamiłowanie do porządku, które ma pomóc papieżowi w jego misji. - Jest wychowany w niemieckim, urzędniczym duchu, co na pewno nie będzie przeszkodą w kurii - ocenia Jacek Woźniakowski, publicysta "Znaku". Intelektualiści i duchowni przyznają jednak, że umysł tej klasy nie zadowoli się porządkowaniem spuścizny po swych poprzednikach.

TĘGA GŁOWA
- Kardynał Ratzinger to pierwszy teolog tej klasy, który pojawił się na Stolicy Piotrowej - twierdzi Janusz Poniewierski, publicysta "Znaku". Jego papieskie imię nie jest tu bez znaczenia. Zmiana po "serii" kilku Janów wskazuje na to, że nowy pontyfikat będzie autorski. Na pewno papieża na to stać, bo jest silną osobowością - podkreśla prof. Klauza. - Może nie ma charyzmy Jana Pawła II, ale jest wyrafinowanym intelektualistą o szerokiej wiedzy i dużej prostocie - potwierdza o. Maciej Zięba, prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów. - Poza tym nie boi się odpowiedzialności za własne sądy, a to ważna umiejętność na tym stanowisku.

KONSEKWENTNY CZY KONSERWATYWNY?
Trwają spory czy nowego papieża można nazwać konserwatystą. Dla wielu z naszych rozmówców konsekwencja Benedykta XVI zapewni doktrynalny spokój w Kościele. - Jest gwarantem wzmocnienia Kościoła jako autorytetu w kwestiach moralności i wiary - mówi szef Akcji Katolickiej Stefan Majerczak. - W czasach relatywizmu dobrze jest trzymać się fundamentów. O. Maciej Zięba protestuje przeciw negatywnemu wydźwiękowi słowa konserwatysta, którym nazywają kardynała Ratzingera media. - To świeckie,nieadekwatne określenie. Ważne jest co i jak się konserwuje - podkreśla.

ZRZUCENIE GORSETU
Niektórzy watykaniści zwracają uwagę na to, że dzisiejszy papież ma więcej możliwości działania, niż wczorajszy prefekt Kongregacji Nauki Wiary. - Kardynał miał trudne zadanie stojąc na straży dogmatów i wykonywał je bardzo dobrze. Myślę, że po zdjęciu tego gorsetu będzie bardziej otwarty - mówi Janusz Poniewierski. Wielu intelektualistów zwraca uwagę, że kardynał był jednym z filarów Soboru Watykańskiego II, który zrewolucjonizował Kościół. - Gdy wiele lat temu wydawałem jego książkę, moi hierarchowie mówili, że nie można publikować tak wywrotowych teologów - uśmiecha się Jacek Woźniakowski. - Wielką naiwnością jest natomiast sądzić, że papież, niezależnie jak postępowy, mógłby zmienić stosunek Kościoła do homoseksualizmu czy antykoncepcji. Nasi rozmówcy podkreślają, że narodowość nowego biskupa Rzymu nie jest bez znaczenia dla stylu sprawowania pontyfikatu. - To signum temporis. Może jeszcze nie czas na grekokatolika, ale widać pewne otwarcie i odejście w Kościele od tradycji włoskiej - mówi prof. Klauza.
Poza tym papież-Niemiec to ułatwiony dialog z kościołem protestanckim, a także znak kontynuacji walki z laicyzacją Europy. - Myślę, że jego imię nawiązuje do patrona Europy. To zapowiedź głębszego spojrzenia na wiarę Europejczyków i pracy nad nawróceniem tej części świata - twierdzi Poniewierski.
MAMY SIĘ Z CZEGO CIESZYĆ
Polacy jednak będą musieli pokonać bariery psychologiczne związane z narodowością Ratzingera. - To będzie dla nas pewien egzamin dojrzałości - twierdzi Jacek Woźniakowski. - Kardynał Ratzinger wielokrotnie odwiedzał Polskę, zna tutejszych biskupów, realia i dzielił z Janem Pawłem II bliskość do naszego kraju. Mamy się z czego cieszyć - podkreśla Marcin Przeciszewski. Mimo, że większość komentatorów zgodnie twierdzi, że nowy papież - konserwatywny czy nie - raczej nie zmieni podejścia Kościoła do homoseksualizmu czy rozwodów, może nas niejednym zaskoczyć. - Niecierpliwie czekam na jego orędzie "Urbi et orbi" skierowane do kardynałów, to będzie swoiste expose - mówi Janusz Poniewierski. - Proszę pamiętać, że Jan XXIII postrzegany był jak konserwatysta, a głęboko zreformował Kościół.

MARTA PALUCH

"Gazeta Krakowska" 2005-04-21

Autor: ab