Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy nie chcą wypłacić Polsce reparacji wojennych. D. Tusk proponuje, że to Polska wypłaci odszkodowania żyjącym polskim ofiarom niemieckich zbrodni

Treść

Niemcy zwracają Polsce niewielką część zrabowanych dóbr kultury. To kropla w morzu krzywd, które Berlin ma z Warszawą do uregulowania po niemieckiej okupacji. W Berlinie odbyły się polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe, w czasie których kanclerz Friedrich Merz tradycyjnie stwierdził, że kwestia reparacji jest zamknięta.

Ostatnie polsko-niemieckie międzyrządowe konsultacje miały miejsce w lipcu zeszłego roku w Warszawie. Tym razem premier D. Tusk, kanclerz F. Merz i ministrowie spotkali się w Berlinie.

Głównym punktem spotkanie było oddanie Polsce przez stronę niemiecką skradzionych w trakcie i po okupacji dóbr kultury. To m.in. 73 dokumenty pergaminowe dotyczące głównie stosunków polsko-krzyżackich – najstarszy z 1215 roku – oraz głowa św. Jakuba Starszego, fragment rzeźby z XIV w. z kościoła NMP w Malborku.

– Przyspieszamy restytucję polskich dóbr kultury – zapowiedział Friedrich Merz.

Polska zabiegała o zwrot części tych dóbr kultury już w 1948 roku. Apel został ponowiony w 1989 roku, a w roku 2022 rząd Zjednoczonej Prawicy wysłał formalny wniosek restytucyjny.

– To, co dzisiaj otrzymujemy, to jest absolutnie bezprecedensowe – mówił Donald Tusk.

Kanclerz Merz zapowiedział przetarg ws. budowy pomnika ofiar niemieckiej okupacji w Berlinie. Niemcy, w tymczasowym miejscu pamięci, nieopodal Bundestagu i Urzędu Kanclerskiego zainstalowali głaz. Dotknięta niemieckimi zbrodniami Polska potrzebuje uczciwego i godnego miejsca pamięci.

– W postaci wielkiego centrum, wielkiego muzeum-centrum razem z monumentem, który naprawdę te okrutne niemieckie zbrodnie na polskim narodzie we właściwy sposób pozwoli upamiętnić – zaznaczył Mateusz Morawiecki, były premier RP.

Polska mimo upływu 80 lat od zakończenia II wojny światowej nie otrzymała reparacji czy zadośćuczynienia za niemieckie zbrodnie. Stanowisko Berlina się w tej sprawie nie zmienia.

– Kwestia reparacji z punktu widzenia politycznego i prawnego jest wyjaśniona – podkreślił kanclerz Niemiec.

– Uważamy w Polsce i właściwie wszyscy bez wyjątku, że Polska nie otrzymała za doświadczenia, za straty zbrodnie z czasów II wojny światowej – powiedział premier RP.

Trzeba też pamiętać, że nie tak dawno Niemcy wypłacali reperacje za swoje działania jeszcze sprzed I wojny światowej.

– Jest przykład Namibii, wobec której w czasie co prawda nieco wcześniejszym, ale po stu latach to się te różnice wyrównują – akcentował prof. Krzysztof Kawalec, historyk.

Jedyny dotąd dokument, który opisywał dokładnie niemieckie zbrodnie i polskie straty, czyli raport przygotowany przez Arkadiusza Mularczyka za rządów PiS, został odrzucony przez rząd premiera Donalda Tuska.

– Ten raport to jest rachunek krzywd finansowych. Mówię finansowych, bo ciężko mówić o moralnych, bo jak ocenić zagładę, śmierć milionów polskich obywateli – podkreślił dr Andrzej Skiba, politolog.

Kiedy kanclerzem RFN był Olaf Scholz, Niemcy zadeklarowały zadośćuczynienie dla bezpośrednich, żyjących ofiar okupacji. Niewiele w tej sprawie się wydarzyło.

– Kiedy rozmawiałem o tym z kanclerzem Olafem Scholzem, było to trochę ponad 60 tysięcy. Dzisiaj to jest 50 tysięcy. Pospieszcie się, jeśli chcecie naprawdę wykonać taki gest – wskazał Donald Tusk.

Premier Donald Tusk zapewnił, że jeśli Berlin nie ureguluje swoich win wobec bezpośrednich ofiar, to Warszawa weźmie to na siebie.

Opozycja nie wierzy w sukces polsko-niemieckich relacji.

– Polski rząd prowadzi politykę de facto podporządkowaną swojemu zachodniemu sąsiadowi – stwierdził Mateusz Morawiecki.

Według prawicy rząd premiera Donald Tuska opóźnia polskie inwestycje – CPK, użeglowienie Odry czy rozbudowę portów, abyśmy nie stawali się konkurencją niemieckiej gospodarki.

TV Trwam News


źródło: radiomaryja.pl, 1 grudnia 2025

Autor: dj