Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niestety, akta ojca Hejmo są prawdziwe

Treść

Rozmowa z dr. Markiem Lasotą historykiem z IPN
* Przejrzał Pan akta ojciec Hejmo. Czy wedle Pańskiego rozeznania mamy do czynienia z aktami autentycznymi czy z podróbką bezpieki?
-Moim zdaniem są autentyczne. Trzeba wreszcie przestać myśleć w kategoriach fałszowania dokumentów przez SB.
Wbrew temu, co się tu i ówdzie sugeruje, w najgłębszym przekonaniu wszystkich, którzy mają z tego rodzaju dokumentami do czynienia, SB nie fałszowała dokumentów. Praktycznie nie było takiej możliwości. Kto, po co i kiedy miałby to robić?
* O. Hejmo sugeruje, że faktycznym donosicielem był tajemniczy pan M., który wypożyczał od niego rozmaite dokumenty. Czy zatem możliwe jest, iż o. Hejmo był nieświadomym współpracownikiem?
-Dokumentacja tajnego współpracownika oparta była na trzech fundamentalnych zasadach. Po pierwsze: zobowiązanie sporządzone przez daną osobę, w którym oświadczał, iż świadomie i dobrowolnie podejmuje się współpracy.
Po drugie: tajny współpracownik nie tylko przekazywał pozyskane informacje, lecz także otrzymywał do wykonania konkretne zadania.
Po trzecie: tajny współpracownik bądź to pobierał jakąś gratyfikację, lub w dokumentacji znajdowało się jego oświadczenie, iż się wynagrodzenia zrzeka. Dopiero te trzy elementy umożliwiały funkcjonariuszom zarejestrowanie danej osoby jako TW. Wedle naszej wiedzy nie było możliwości, także formalnej, by ktoś nie wiedząc o tym był zarejestrowany jako tajny współpracownik.
*Prof. Kieres oświadczył niedawno, iż był zaskoczony wielkością i różnorodnością zachowanych materiałów w sprawie o. Hejmo. Czy, nie popadając w spiskową teorię dziejów, nie jest uprawniona hipoteza, iż akta te
ktoś kiedyś celowo zostawił nienaruszone, aby same się zdetonowały w pewnym momencie? Przecież akta duchownych TW zostały bardzo przetrzebione.
-Rozumiem pański niepokój, który jest uzasadniony w tych okolicznościach, o których pan wspominał. Uczciwie mówiąc, na to pytanie dziś nie umiem kompetentnie odpowiedzieć.
* Czy natrafił Pan na jakiś ślad krakowski działalności o. Hejmo?
- Nie, choć głównym celem mojego zainteresowania tymi dokumentami było poszukiwanie owego śladu krakowskiego.
rozmawiał jerzy pałosz

Rozmawiał Jerzy Pałosz

"Gazeta Krakowska" 2005-04-29

Autor: ab