Przejdź do treści
Przejdź do stopki

NOWY SĄCZ. Radni krytykują remont ul. Rejtana

Treść

Bubel za 3 miliony


Zbyt nisko osadzone studzienki ściekowe, na których mogą zawieszać się auta, łaty na świeżo położonej nawierzchni asfaltowej - tak kilkanaście dni po kapitalnym remoncie wygląda ul. Rejtana. Prowadzone tam od września roboty kosztowały prawie 3,5 mln zł. Choć droga jest już otwarta, jej wykonanie wzbudza poważne zastrzeżenia radnych, którzy podczas wczorajszej sesji dociekali, kiedy wreszcie Miejski Zarząd Dróg dokona odbioru inwestycji. Na nawierzchnię narzekają również kierowcy.



Droga, po przesunięciu terminu o dwa tygodnie, miała być oddana 15 listopada. Pogoda pokrzyżowała plany i trzeba było termin odbioru przesunąć jeszcze o kilka dni. Wczoraj wciąż trwały prace przy malowaniu oznakowań poziomych.


Radna Teresa Cabała, która zainicjowała temat na wczorajszej sesji Rady Miasta Nowego Sącza, dociekała, czy będą naliczane karne odsetki za to spóźnienie. Przewodniczący RM Grzegorz Dobosz krytykował połataną nawierzchnię nowej jezdni:


- Ulica wygląda jak po bombardowaniu. Nie znam się na nowych technologiach budowy dróg, ale nie wygląda to na nową nawierzchnię. Ulica jest pełna łat, a studzienki kanalizacyjne umieszczone są zbyt nisko. Jadąc autem można uszkodzić zawieszenie - zwracał uwagę przewodniczący.


Artur Czernecki skrytykował krawężniki przy ul. Rejtana, które są za wysokie dla inwalidów poruszających się na wózkach, matek z wózkami spacerowymi, czy choćby osób starszych i nie do końca sprawnych fizycznie. Nie spodobała się Czerneckiemu odpowiedź wiceprezydent Pieczkowskiej, że chodnik zrobiony przy ul. Rejtana obniżony został jak należy, choćby ze względu na planowany parking.


- To ja zapraszam pana prezydenta z panią wiceprezydent na spacer. Przekonajmy, się jak chodniki są obniżone przy przejściach dla pieszych. Skoro Miejski Zarząd Dróg zobowiązuje się do wtapiania krawędzi chodników w jezdnię w miejscach ruchu pieszych, niech to robi jak należy! - domagał się Czernecki.


Wiceprezydent Pieczkowska, odpowiedzialna za inwestycje w mieście, przyznała rację radnym krytykującym jakość wykonania i opieszałość firmy, która zmieniała nawierzchnię ul. Rejtana.


- Zgadzam się, że ulica ta została wykonana niestarannie, studzienki są za nisko. Wszystkie te usterki będą wpisane przy odbiorze - mówiła. Za każdy dzień opóźnienia wykonawca - konsorcjum na czele z Zakładem Usług Malarsko-Drogowych - zapłaci karne odsetki 3350 zł, licząc od 16 listopada.


(MONK)


Pytanie do Czesława Żytkowicza, dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg:


- Niektórzy radni ostro skrytykowali inwestycję na ul. Rejtana. Czy Pan równie krytycznie ocenia wykonanie robót?


- Za wcześnie na oceny. Oczywiście radni, jak każdy użytkownik, mają prawo dzielić się swoimi uwagami. Ale ja nie będę teraz wypowiadał się na temat tej inwestycji. Odbiór planujemy na 10 grudnia. Fachowcy wówczas ocenią wykonanie prac na ul. Rejtana. Wtedy też będziemy naliczać karne odsetki za przekroczenie terminu zakończenia robót i opiszemy ewentualne usterki, które zgodnie z umową wykonawca powinien poprawić na własny koszt.


Z Andrzejem Saratą, szefem Zakładu Usług Malarsko-Drogowych nie udało nam się wczoraj skontaktować.


(MONK)

"Dziennik Polski" 2004-12-08

Autor: kl