Nowy Sącz stolicą
Treść
Sandecja - Kolejarz Stróże 3-0 (1-0)
Zawodnicy Sandecji nie pozostawili rekordowo licznej publiczności cienia wątpliwości, która z rywalizujących w sobotę drużyn zasłużyła w regionie nowosądeckim na miano piłkarskiego dominanta.
Miejscowi, szczególnie w drugiej połowie, obnażyli wszystkie braki - a było ich sporo - w futbolowym rzemiośle gości, którzy winni być zadowoleni, że skończyło się ich trzybramkową porażką. Innymi słowy: na stadionie im. Ojca Władysława Augustynka skończył się sen o potędze Kolejarza, a wykonawcy poleceń trenera Bogusława Szczeciny pozbawieni zostali jakichkolwiek złudzeń.
Na podglądzie i nasłuchu
Przewidujący (?) senator
Na mecz nie mógł nie przybyć senator Stanisław Kogut. Ten znany z bardzo emocjonalnych reakcji działacz Kolejarza zajął miejsce jednak nie na przysługującej mu choćby z racji piastowanej godności trybunie honorowej, lecz po przeciwległej stronie stadionu, mieszając się ze zwykłymi kibicami. - W ich gronie czuję się najlepiej - zapewniał jeszcze przed meczem. A może przewidział końcowy rezultat potyczki i profilaktycznie starał się uniknąć konieczności tłumaczenia się z kiepskiej postawy swoich piłkarzy?
Fryz "Murzyna"
Już w trakcie spotkania, na stadionie pojawił się trudny do rozpoznania Dawid Janczyk, wychowanek Sandecji, robiący ostatnio karierę w warszawskiej Legii. Piszemy "trudny do rozpoznania", jako że popularny "Murzyn" zafundował sobie oryginalną fryzurę z tzw. piastowskim podgoleniem. Czy jest mu w niej do twarzy - rzecz gustu. W każdym razie po zawodach nie krył zadowolenia z końcowego rezultatu, wyrażając jednocześnie uznanie dla postawy swych byłych kolegów. - Chłopaki, zwłaszcza w drugiej połowie zagrali ekstra - mówił Dawid. - Powinni wygrać wyżej. Momentami aż coś rwało mnie na boisko. Nie ma co, Sandecja na zawsze pozostanie moim klubem.
Na celowniku
Marek Chojnacki od lat związany jest z grającym obecnie w II lidze Łódzkim Klubem Sportowym. W sobotę gościł na stadionie Sandecji. Odpowiedź na pytanie: - co tutaj porabiał? - jest prosta. Przyjechał podpatrywać Mariusza Mężyka i Pawła Szczepanika, zatem piłkarzy, których od dłuższego czasu ma na swym celowniku. Nowy Sącz pan Marek opuszczał z miną wielce zadowoloną. Zarówno Mężyk, jak i Szczepanik należeli do najlepszych aktorów widowiska.
Grajek bez j...
Po meczu znana w sądeckim światku piłkarskim persona, oceniając postawę jednej z drużyn, posłużyła się kwestią, w której znalazła się następująca kunsztowna fraza: "grajek bez jajek". Zgadnijcie Państwo, kto wypowiedział zacytowane słowa i w odniesieniu do której drużyny? Nagrodą są połączone w jeden uściski dłoni prezesów obydwu rywalizujących ze sobą w sobotę klubów.
"Jacho" zdrowy
Pod szatnią Sandecji sporą aktywność wykazywał Piotr Jachowicz, niedawno jeszcze strzegący bramki sądeckiej drużyny. Przed sezonem popularny "Jacho" nabawił się paskudnej kontuzji, która nie tylko wyłączyła go z gry na całą rundę jesienną, ale pod znakiem zapytania postawiła kontynuowanie piłkarskiej kariery. Po urazie nie pozostało na szczęście śladu. Bramkarz już nie utyka, co pozwala mieć nadzieję na rychłe wznowienie przez niego treningów. (dw)
warto wiedzieć
Sandecja pod lupą
Bodziony 6, Szczepanik 7, Kandyfer 7, Świerad 7, Rusin 6 - M. Gryźlak 6, A. Ciastoń 7, Szczepański 6, Damasiewicz 6 - Mężyk 7, Basta 5. Wystąpili ponadto: Mordarski, Florian, Szufryn i Rysiewicz, grali jednak za krótko, by zostać sklasyfikowani.
Kolejarz pod lupą
Petrykowski 7, Kowalski 6, Kovac 4, Wojtas 4, Obiedziński 4, T. Ciastoń 5, Mielec 6, Cetnarowski 4, Znamirowski 4, Ulucki 4, A. Bałuszyński 4. Wystąpili również: Chrobot, Wolański i Ciesielka, ich pobyt na boisku był jednak za krótki.
Przeżyjmy to raz jeszcze
Sobotnie spotkanie rejestrowane było przez Regionalną Telewizję Kablową. Retransmisję całego meczu abonenci tej stacji będą mieli okazję oglądać już od dzisiaj. Po raz pierwszy emitowana będzie w godzinach przedpołudniowych. Powtórki planowane są co kilka godzin. (dw)
"Dziennik Polski" 2005-11-14
Autor: mj