Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Osadzeni myślą o pracy

Treść

NOWY SĄCZ. W Zakładzie Karnym w Nowym Sączu ruszyły warsztaty aktywnego poszukiwania zatrudnienia dla osadzonych


Chodzi o tych którzy w tym, bądź w przyszłym roku opuszczą więzienne mury. W spotkaniach z doradcami zawodowymi i liderem klubu pracy uczestniczy 14 mężczyzn. Szkolenie potrwa do połowy maja.



Warsztaty zorganizowało Centrum Edukacji i Pracy OHP w Nowym Sączu. Jest to drugi - po Trzebini - tego rodzaju ośrodek w Małopolsce, który podjął współpracę z zakładem karnym.


Niedawno obie strony podpisały porozumienie. Na pomysł aktywizacji zawodowej osób, które niebawem wyjdą na wolność, wpadła Agata Niepsuj, dyrektor Centrum Edukacji i Pracy OHP. Bardzo przychylnie podeszła do niego dyrekcja Zakładu Karnego. Szkolenia prowadzą: Elżbieta Chowaniec i Wioletta Potoniec, doradcy zawodowi OHP oraz Adrian Wiśniewski, lider klubu pracy. Warsztaty obejmują 30 godzin. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu, w poniedziałki.


Czternastoosobowa grupa osadzonych ma już za sobą trzy spotkania warsztatowe.


- Na pierwszych spotkaniach staraliśmy się dowiedzieć, czym się te osoby interesują, jakie mają wykształcenie, w jakim zawodzie chciałyby pracować oraz co chciałyby osiągnąć po opuszczeniu zakładu karnego - powiedziała wczoraj "Dziennikowi" Elżbieta Chmura, doradca zawodowy. - Podczas kolejnych spotkań będziemy poznawać predyspozycje zawodowe i sondować, gdzie osadzeni chcieliby podjąć pracę, przeprowadzać testy zawodoznawcze, mówić o sposobach poszukiwania pracy.


Specjaliści doradzą, jak pisać życiorys, list motywacyjny, a także na co zwrócić uwagę idąc na rozmowę kwalifikacyjną z przyszłym pracodawcą. Przykłady dobrze i źle przeprowadzonej rozmowy osadzeni zobaczą na filmie wideo. Programem objęto tych, którzy w więzieniu nie są pierwszy raz.


- Już po pierwszych spotkaniach widać, że osoby, które zdeklarowały uczestnictwo w warsztatach, zadają wiele pytań, jak szukać pracy w dzisiejszych czasach - dodaje Elżbieta Chmura.


Dyrektor Zakładu Karnego płk Tadeusz Chruślicki uważa, że to bardzo cenna inicjatywa. - Popieram te spotkania - mówi. - Nie staramy się w nie ingerować, choć sprawujemy nad nimi dyskretny nadzór. Jest to w pewnym sensie przygotowanie do wolności. Teraz trwa walka o pracę. Mam nadzieję, że prowadzone u nas warsztaty przygotują osadzonych, jak się o nią najefektywniej starać.


(MIGA)

"Dziennik Polski" 2005-02-15

Autor: ab