Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pakiet z ubytkami

Treść

Brak oceny obecnego stanu ekologicznego państwa, pominięcie strategicznych programów dotyczących zagospodarowania przestrzennego oraz kwestii polskiej geotermii - to podstawowe zarzuty wysuwane pod adresem programu polityki ekologicznej państwa na lata 2009-2012. Opracowało go Ministerstwo Środowiska.

Ustawa z 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska stanowi, że wymagane jest sporządzanie polityki ekologicznej państwa na najbliższe cztery lata z perspektywą 4-letnią. W 2006 r. Rada Ministrów przedłożyła Sejmowi projekt "Polityki ekologicznej państwa na lata 2007-2010 z perspektywą do roku 2014", który powstał w ówczesnym resorcie środowiska. Jednak ze względu na skrócenie kadencji parlament nie zdążył go uchwalić w 2007 roku. Kiedy stery w ministerstwie przejął Maciej Nowicki, tekst projektu opracowanego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości okazał się nagle zbyt ogólnikowy i zawierający wiele nieaktualnych danych. Stąd konieczna była jego aktualizacja.
Zdaniem prof. Jana Szyszko, byłego szefa resortu, to zarzuty bezpodstawne i w tym samym stopniu odnoszące się do dokumentu, który ma zostać przedstawiony dziś w Sejmie. Jak powiedział nam Szyszko, rządowy dokument w nowej wersji został opracowany chaotycznie. Przede wszystkim pomija ocenę stanu polityki ekologicznej państwa. Nie ma tam także oceny tej polityki za lata 2003-2006. Inne mankamenty tego opracowania to brak istotnych wzmianek na temat osiągnięć polskich naukowców w dziedzinie geotermii czy też programów strategicznych dla zagospodarowania przestrzennego, jakim jest Natura 2000.
W opinii eksperta, wyznaczenie terenów Natura 2000, notabene dokonane przez poprzedni rząd, ma wielkie znaczenie dla ustalenia tzw. obszarów liniowych, objętych specjalną opieką w celu zachowania równowagi określonych gatunków fauny i flory w Polsce. Inną kontrowersyjną sprawą jest zapis odnoszący się do GMO. Dokument zgodny jest ze stanowiskiem ramowym rządu z końca 2008 r., dotyczącym przede wszystkim genetycznie modyfikowanej kukurydzy. Otóż nowa polityka ekologiczna państwa zakłada, że jej wysiewanie na polach nie jest równoznaczne z uwalnianiem zmodyfikowanych organizmów w teren, a jedynie czystą uprawą. Dokument nie określa jednoznacznie funkcji lasów, przedstawianych w poprzednich dokumentach przede wszystkim jako głównego dostarczyciela drewna. Szeroko mówi się o walce z klimatem czy ochronie bioróżnorodności i zrównoważonym rozwoju - nie definiując jednak tych pojęć.
- Brak tu podstawowej logiki i spójności. Przecież walka z klimatem, czyli inaczej obniżenie emisji dwutlenku węgla, czy bioróżnorodność to przecież wskaźniki tego zrównoważonego rozwoju - konkluduje prof. Jan Szyszko.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-05-08

Autor: wa