Pamięć zatrzymana w kamieniu
Treść
Na ręce przeora Jasnej Góry o. Romana Majewskiego przedstawiciele Stowarzyszenia Katyń 2010 przekazali wczoraj tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej. W kwietniu Rosjanie zdemontowali ją pod osłoną nocy i umieścili inną. Jak podkreślali przedstawiciele rodzin, Jasna Góra to najlepsze miejsce dla tej jakże ważnej dla nich pamiątki. Są przekonani, że wspomnienie polskiej delegacji, która zginęła w drodze na uroczystości rocznicowe zbrodni katyńskiej, na pewno nie wyblaknie.
W podobnym tonie wypowiadali się inni bliscy osób, które zginęły na Siewiernym. Wszyscy akcentowali pomoc i empatię okazaną im w trudnych chwilach przez Radio Maryja. - Bardzo cieszymy się z tego, że możemy być tutaj razem z Rodziną Radia Maryja i dziełami przy nim powstałymi. Dziękujemy wam za te 15 miesięcy modlitwy i udzielanego nam wsparcia - podkreśliła córka Zbigniewa Wassermanna, Małgorzata Wassermann. - Ale przyjechaliśmy tutaj także po to, by szukać jeszcze silniejszej wiary, jeszcze więcej cierpliwości i jeszcze więcej wyrozumiałości w momencie, gdy rzeczywistość nas otaczająca jest coraz trudniejsza do zrozumienia - dodała. Wdowa po gen. Andrzeju Błasiku, Ewa Błasik, apelowała, by "czcząc pamięć naszych bliskich, tragicznie zmarłych pod Smoleńskiem", razem budować "Polskę opartą na prawdzie, szacunku i sprawiedliwości, gdzie docenia się dorobek życia prawych obywateli i gdzie słowa Bóg - Honor - Ojczyzna wciąż mają zasadnicze znaczenie". - My, żyjący, mamy moralny obowiązek świadczyć o prawdzie i bronić jej. Dlatego o siły do tej nierównej walki prosimy dzisiaj tu - w samym sercu naszego Narodu, u tronu Niezwyciężonej Królowej Polski, Matki Jasnogórskiej. Ufni w Jej pomoc i orędownictwo. Wdzięczni mediom noszącym Jej imię, które nie boją się i mają odwagę bronić prawdy, tu, u Jasnogórskiej Pani, szukamy pocieszenia i nadziei i wiemy, że je znajdziemy. Bo Matka nie zawodzi nigdy i zawsze jest przy swoich dzieciach, zwłaszcza gdy cierpią lub są zagrożone - podkreśliła Ewa Błasik.
Zamontowaną na głazie na terenie lotniska Siewiernyj z inicjatywy członków Stowarzyszenia Katyń 2010 tablicę, która informowała, że ofiary katastrofy Tu-154M zginęły "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.", Rosjanie w tajemnicy usunęli w nocy z 9 na 10 kwietnia br. W jej miejsce wstawili własną tablicę z informacją w języku polskim i rosyjskim, w której jednak pominięto kwestię ludobójstwa. Obecna tablica zawiera jedynie napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Staraniem tego samego Stowarzyszenia, które ją postawiło, tablica wróciła w maju do Polski. Od tego czasu była przechowywana w Kaplicy Katyńskiej warszawskiej bazyliki Świętego Krzyża. Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", 17 września, czyli w rocznicę napaści sowieckiej na Polskę, tablica zostanie na nowo poświęcona i odsłonięta w kaplicy Martyrologii Narodu Polskiego, która ma pełnić funkcję narodowego sanktuarium Golgoty Wschodu, upamiętniającego osoby, które w imię Ojczyzny złożyły ofiarę życia i cierpienia. W uroczystej Mszy św. w intencji Rodziny Radia Maryja i przekazaniu tablicy Ojcom Paulinom udział wzięli m.in.: Jarosław Kaczyński, Zuzanna Kurtyka, Jadwiga i Beata Gosiewskie, Jadwiga i Mieczysław Ziętkowie, Małgorzata Wassermann, rodzina pani Ewy Bąkowskiej i poseł Antoni Macierewicz.
Doroczna pielgrzymka Rodziny Radia Maryja zbiegła się w czasie z 15. miesięcznicą katastrofy polskiego samolotu. Z tej okazji w Warszawie odbyły się tradycyjne już Msze św. i marsz pod Pałac Prezydencki.
Marta Ziarnik, Jasna Góra
Nasz Dziennik 2011-07-11
Autor: jc