Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Papież z fabryki pomników

Treść

Pomnik Jana Pawła II, który stanie na sądeckim rynku będzie sięgał I piętra ratusza. Stać będzie na wysokim, granitowym postumencie. Postać papieża w stroju liturgicznym, z pastorałem w ręku, zostanie odlana z brązu. Powstanie monument podobny jak w Limanowej (zdjęcie obok). Tyle, że większy. Także autor będzie ten sam - prof. Czesław Dźwigaj.

"Pamiętajmy o jednym - pomnik nie jest stawiany dla Papieża - On rzeczywiście takich pomników nie potrzebuje. Ten pomnik stawiamy dla nas samych - bo to my go potrzebujemy (...) jako symbol tych wartości, które Papież przedstawia i głosi".


Antoni Mendrela OMI, pomysŁodawca pomnika w Toronto

To motto ze strony internetowej Kazimierza Ożoga, doktoranta KUL, autora doktoratu o pomnikach Jana Pawła II. Na jego stronie internetowej znajdziemy zdjęcia większości powstałych w Polsce pomników papieża. Zdecydowana większość z nich postała za życia Ojca Świętego. Jest ich 230. Po śmierci papieża kolejnych 40 miejscowości w Polsce zgłosiło chęć wybudowania mu pomnika. Wśród nich Nowy Sącz. Kilkanaście spośród tych czterdziestu wsi i miast zamówiło pomniki u prof. Czesława Dźwigaja. Także Nowy Sącz.

W mieście wiadomo o tym tylko nieoficjalnie, bo budowa pomnika na miejskim rynku jest pilnie strzeżoną w ratuszu tajemnicą. Podobnie jak nazwisko sponsora, który ma w końcu prawo zastrzec sobie anonimowość. Zwłaszcza, że gotów jest wydać na monument dwa miliony złotych.

- Żadne arcydzieło nie powstaje w wyniku konsultacji społecznych - uważa Józef A. Wiktor, prezydent Nowego Sącza. Taką informację piórem swego rzecznika prasowego opublikował na stronie internetowej.

A więc założenie jest następujące: w Nowym Sączu ma powstać pomnik - arcydzieło!

Czemu więc zamówiono jego wykonanie u Czesława Dźwigaja, w środowisku artystycznym uchodzącego za seryjnego producenta papieskich pomników? Taką informację podała 15 maja Katolicka Agencja Informacyjna.

"Ogromny, 10-metrowy pomnik Jana Pawła II stanie w Nowym Sączu. Jego spodziewany koszt - nawet 2 mln zł - przekroczy wartość wszystkich dotychczasowych pomników Papieża w Polsce. Sfinansowanie przedsięwzięcia, na które wyraziła zgodę Rada Miasta, zadeklarowała grupa sądeczan, na razie anonimowych. Zdaniem prezydenta Nowego Sącza, Józefa Antoniego Wiktora, decyzja została podjęta w odpowiedzi na prośby licznych środowisk i mieszkańców" - podaje KAI.

Prezydent tej informacji nie sprostował, można więc przyjąć, że jest prawdziwa. Wczoraj potwierdził ją ks. dr Zbigniew Dusza z Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.

Arcydzieło na czas

18 kwietnia Jerzy Leśniak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta podał taką informację:

"W Sączu musi stanąć pomnik arcydzieło, taki jak np. monument Jerzego Jarnuszkiewicza na dziedzińcu KUL w Lublinie oddający moment z października 1978, gdy podczas swego ingresu Papież podniósł i objął przyklękającego przed nim kardynała Wyszyńskiego. Piękny jest też pomnik w Kaliszu, dłuta zaprzyjaźnionego z Nowym Sączem prof. Jana Kucza. Kaliski Papież pochyla się nad małą, nieśmiałą dziewczynką w chusteczce na głowie.

Obowiązkiem artysty, jego geniuszu twórczego, będzie więc upamiętnienie, w brązie, spiżu, marmurze czy innym materiale, bliskich związków Ojca Świętego z naszym miastem i regionem".

Problem w tym, iż władze miasta założyły, że to wybitne dzieło musi powstać w ciągu kilku miesięcy. Prezydent wyznaczył termin odsłonięcia na 16 października tego roku. Nie sposób znaleźć wśród wybitnych artystów, profesorów Akademii Sztuk Pięknych, rzeźbiarza, który pracuje tak szybko. Nie da się stworzyć wybitnego dzieła w pięć miesięcy.

Co więc zostaje?

Projekt zamówiono u prof. Czesława Dźwigaja. Nikt w Polsce nie pracuje tak szybko, jak pracownia profesora.


W aurze tajemnicy

W Nowym Sączu decyzje w sprawie papieskiego pomnika zapadają w zaciszu gabinetu prezydenta i jego rzecznika prasowego. Wtajemniczony nie został nawet zastępca prezydenta Stanisław Kaim, który na nasze pytanie o pomnik odpowiada: - Ja naprawdę nic nie wiem. Orientują się tylko pan rzecznik z prezydentem.

Zapewne wie coś o pomniku także owiany tajemnicą sponsor (kuria mówi wprost o Józefie Koralu), który ponoć wskazał prezydentowi miejsce, gdzie powinien stanąć monument. Ma to być południowo - zachodni narożnik rynku. Papież, "powinien patrzeć na Kolegiatę Św. Małgorzaty, którą wyniósł do godności bazyliki specjalną bullą z okazji 700-lecia Królewskiego Miasta Nowego Sącza 12 maja 1992 roku (...)" - opisał życzenie sponsorów rzecznik UM.

Miejsce zostało dokładnie wskazane na zdjęciu w kwartalniku informacyjnym Urzędu Miasta, a wszelkie głosy krytyki natychmiast stłumione nie cierpiącym sprzeciwu słowami:

"(...) Buduj, bracie, tam gdzie chcesz, jeżeli wykładasz na to własne pieniądze, nie rządź natomiast cudzymi złotówkami" (cytat z internetowej publikacji na oficjalnych stronach miasta pt. Pomnik ze "świętą legitymacją" 18.04.2005).

Sponsor płaci i wymaga

W tej samej publikacji czytamy: "Zapomina się o sponsorach, którzy pragną sfinansować to dzieło, czyli pokryć w całości koszty związane z projektem i realizacją monumentu wraz z zagospodarowaniem terenu wokół niego. Powinniśmy zatem wznieść się ponad sądeckie piekiełko i być im wdzięczni za hojny dar oraz uszanować ich wolę, co do lokalizacji pomnika (...)".

Te słowa nie pozostawiają złudzeń, kto ma decydujący głos w tej sprawie.

Wbrew doniesieniom KAI, że pomnik powstaje "w odpowiedzi na prośby licznych środowisk i mieszkańców", decyzję podejmuje sam prezydent, pod dyktando sponsora. Co dobitnie podkreśla na stronie miasta:

"Każdy, kto proponuje wzniesienie pomnika w innym miejscu (na Plantach, przy ruinach zamku, przy tym czy tamtym kościele), niech od razu wskaże źródło finansowania tego przedsięwzięcia". Najgorzej, że jeśli prezydent nie przyjmie hojnego daru: "Nowy Sącz będzie jednym z nielicznych miast w Polsce nie mających pomnika papieskiego" - martwi się Jerzy Leśniak.

Może lepiej nie mieć pomnika, niż postawić kolejny do innych podobny, lub równie szpetny, co słynny "Mickiewicz" na plantach sądeckich? Nowosądecki pomnik miał być wybitnym arcydziełem, a będzie jednym z wielu jemu podobnych. W okolicy mamy pomniki dłuta Czesława Dźwigaja: w Chomranicach, w Limanowej, w Nowym Wiśniczu, w Zakopanem...

Oddajmy głos profesorowi Janowi Kuczowi, który dla Kalisza zrobił pomnik papieża uznany za najpiękniejszy taki monument w Polsce:

"Zależy mi bardzo, by (...) uniknąć rozpowszechnionych manier, które możemy zauważyć w Polsce oglądając powstające pomniki Ojca Świętego. Wszystkie te "pomniczyska" będą się rozpadać, będą się śmiać z tego; to są takie kukły - te papieże".

Monika Kowalczyk

Od autorki

Postawmy papieżowi dziesięcio, nawet dwudziestometrowy pomnik: z brązu, marmuru, a nawet ze złota, jeśli wystarczy pieniędzy. Odpowiedzmy sobie tylko na jedno pytanie: na ile monument ten będzie wyrazem naszego szacunku i miłości dla Ojca Świętego, a na ile ma dowieść przewagi, jaką daje poczucie władzy i posiadanie pieniędzy? Nie zapominajmy o jednym, drobnym szczególe - wielkości dzieła sztuki, ani tym bardziej Wielkiego Papieża Polaka nie mierzy się w metrach...


Komentują dla "Dziennika"


Kazimierz Ożóg, historyk sztuki, pisze na KUL doktorat na temat pomników papieskich:


Nowy Sącz, otoczony pomnikami znajdującymi się w Chomranicach, Tylmanowej, Chruślicach, Sękowej, Limanowej, postanowił uczcić Papieża już po jego śmierci. No i dobrze. Szkoda tylko, że władze miejskie i kościelne swoimi działaniami wpisują się w dotychczasowe, charakterystyczne schematy. Pomnik musi być jak najokazalszy i jak najszybciej odsłonięty. Ten pośpiech dla dzieła sztuki, jakim powinien być pomnik rzeźbiarski jest najczęściej zabójczy. Zwłaszcza, gdy zamówienie realizuje rzeźbiarz mający do tej pory na swoim koncie ponad 30 pomników Papieża, a w międzyczasie pracujący nad kolejnymi kilkunastu... Tempo, w którym pracuje pan Dźwigaj jest szalone i musi skutkować niedociągnięciami technicznymi, formalnymi pomyłkami, kopiowaniem swoich wcześniejszych projektów... W nieodległych Chomranicach od pięciu lat stoi jego Papież. Niby ładny, sęk w tym jednak, że pięćset kilometrów dalej, pod Augustowem, stoi identyczna figura, różniąca się jedynie obecnością laseczki, na której podpiera się Ojciec Święty. Jeśli Nowemu Sączowi zależy na takim tempie i licheńskich rozmiarach, może przecież zwrócić się do Józefa Siwonia spod Jarosławia, produkującego nawet 8,5 metrowe figury Jana Pawła II z żywicy polimerowej. Jest lżejsza, tańsza, rocznica urodzin Papieża już minęła, ale wciąż można by zdążyć na jubileusz Papieskiej pielgrzymki... Smutne jest to, że w konfrontacji z takimi pomysłami żadnych szans nie mają ludzie ze znakomitymi ideami - młodzi, utalentowani rzeźbiarze, lub poważni nestorzy rzeźby, tacy jak np. prof. Jan Kucz.


Prof. Andrzej Szarek, rzeźbiarz, współtwórca Nowosądeckiej Małej Galerii:


Czesław Dźwigaj, który ma na koncie 34 pomniki papieża, jest - można by wręcz powiedzieć - rzemieślnikiem i sprzedawcą tych pomników. Dziwię się, że jeszcze go rektor nie wyrzucił z Akademii Sztuk Pięknych. Ja bym to natychmiast zrobił. Mam wrażenie, że pracuje od sztancy. Jego pomniki są moim zdaniem na bardzo niskim artystycznym poziomie. W wielu przypadkach składają się z jednakowych elementów. Prof. Dźwigaj ma fabrykę robienia pomników. Paradoks polega w Polsce na tym, że o wyborze dzieła, pomnika nie decydują właściwe osoby. Zamiast zasięgnąć opinii autorytetów, kierują się modą np. na Dźwigaja. Jeżeli chcemy upamiętnić wielkiego papieża, nie umniejszajmy jego wielkości małym dziełem, słabym pomnikiem. Jeżeli ma powstać kolejna szmira pana Dźwigaja, jestem absolutnie przeciwny. Nowy Sącz ma dziś wybór najgorszych pomników na świecie. Jeśli teraz kolejny profesor z Krakowa postawi u nas pomnik, będę uważał, że jesteśmy takim śmietnikiem pomnikowym, do którego łatwo trafić, ponieważ czynimy z siebie wyjątkowo małomiasteczkowego partnera".


Ks. dr Zbigniew Dusza, ekonom i moderator Kurii Diecezjalnej w Tarnowie, kanonik honorowy Kapituły Katedralnej, członek komisji do spraw sztuki w diecezji tarnowskiej:


Pomnik to sprawa publiczna, nie żadna tajemnica, symulacje i projekty były prezentowane u pana Korala, sponsora, powinno zobaczyć je też społeczeństwo miasta Nowego Sącza. Komisja obejrzała projekt prof. Dźwigaja, wyraziła swoje opinie, zgłosiła uwagi. Ksiądz biskup napisze do Rady Miasta oficjalną opinię Kościoła. Zgadzam się, że pomniki autorstwa prof. Dźwigaja to swego rodzaju artystyczna fabryka. Cóż, jestem realistą. Inwestor, który płaci ma prawo wybrać wykonawcę. Osobiście uważam prof. Dźwigaja za niezłego rzeźbiarza. Trudno jednak uniknąć pewnych podobieństw wykonując - jak on - takie ilości pomników. Komisja do spraw sztuki nie ma wpływu na wybór wykonawcy pomnika. Zresztą, gdyby projekt był absolutnym kiczem, na pewno bym protestował.

"Nasz Dziennik" 2005-06-03

Autor: ab