Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Patowa trzynastka

Treść

NOWY SĄCZ. Radni nie zgodzili się na wynajęcie od prywatnych właścicieli budynku przy ul. Żywieckiej 13 na potrzeby Urzędu Miasta. Po długiej dyskusji uznali, że propozycja budzi zbyt wiele wątpliwości. Zarzucili też prezydentowi, że od miesięcy upierał się przy jednej tylko ofercie najmu, zamiast szukać innych.

W konsekwencji radni powiedzieli "nie", mimo, iż część pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przeniosła się już na Żywiecką, a w kolejce do przeprowadzki czekały Straż Miejska i Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności.

Umowa najmu, którą prezydent mógł zawrzeć z firmą "Poprad KoDa", właścicielem kamienicy przy Żywieckiej 13, obowiązuje do końca roku. Po tym terminie MOPS będzie w kłopocie, jeśli prezydent nie znajdzie dla niego innego lokum.

Umowa najmu, którą prezydent mógł zawrzeć z firmą "Poprad KoDa", właścicielem kamienicy przy Żywieckiej 13, obowiązuje do końca roku. Po tym terminie MOPS będzie w kłopocie, jeśli prezydent nie znajdzie dla niego innego lokum.

Bez zgody Rady prezydent może wynająć budynek od spółki "KoDa" tylko na okres do 3 lat. Jednak taki wariant, jak poinformował wiceprezydent Stanisław Kaim, nie odpowiada właścicielom obiektu, którzy muszą zainwestować w adaptację budynku na potrzeby biurowe. Czynsz od miasta - 12 zł za m kw. na miesiąc przez pięć lat - ma m. in. pokryć poniesione wydatki. Taką umowę podpisali już jednostronnie przedstawiciele firmy "Poprad KoDa".

Radni nie zgodzili się, by podpisał ją prezydent, choć zgodnie przyznają, że obiekt nadaje się na potrzeby miasta. Za ich decyzją stoją wątpliwości, które mają od czasu, kiedy po raz pierwszy usłyszeli o propozycji najmu budynku przy ul. Żywieckiej. Po pierwsze uważają, że miasto powinno było kupić budynek od Spółdzielni "Przyszłość", zamiast wynajmować go od nowego właściciela, tym bardziej, że gdy urzędnicy oglądali obiekt, nie był on jeszcze sprzedany.

Po drugie, znając trudną sytuację lokalową MOPS i fakt, że Sądecka Agencja Rozwoju Regionalnego wypowiedziała mu umowę najmu lokalu przy ul. Jagiellońskiej 14, należało intensywnie szukać nowej siedziby, nie czekając, aż propozycje same przyjdą. Po trzecie, pojawiły się nowe oferty, m. in. Stanisława F. Sukiennika, który może wynająć lub sprzedać miastu nowy budynek przy ul. Długosza. Radni uznali, że należałoby zastanowić się, czy to nie jest lepsze rozwiązanie, skoro "KoDa" nie myśli odsprzedawać budynku miastu.

To tylko część argumentów podnoszonych przez radnych. Koalicyjne Kluby Radnych "Prawica" i LPR zawnioskowały, by Rada odrzuciła prezydencki projekt uchwały. Tak to uzasadniał Maciej Kurp: - Kilka miesięcy temu rozmawialiśmy w oparciu o większy zasób informacji, niż dziś. Projekt uchwały odrapany jest z dodatkowych dokumentów. Nie dostaliśmy umowy najmu, nie wiemy zatem, czy postulowane przez nas wcześniej zmiany do umowy zostały w niej uwzględnione. Uważamy za słuszne przeprowadzić MOPS na ul. Żywiecką, ale nie weźmiemy na siebie wielomilionowego zobowiązania. Prezydent może bez naszej zgody zawrzeć umowę na 2006 rok - zaproponował.

Poparł go Piotr Pawnik, przewodniczący Klubu Radnych "Porozumienie Sądeckie": - Sprawa była przedstawiana przez wiceprezydenta Kaima w sposób mętny. Na takim słabym fundamencie trudno budować zaufanie między nami a firmą, która w dobrej wierze zaangażowała kapitał i postanowiła miastu wynająć te pomieszczenia - dodał. Pawnik przypomniał, że radni podpowiadali prezydentowi inne miejsca dla MOPS, np. w budynku MPK, albo w Inkubatorze Przedsiębiorczości.

- Możliwości było wiele, ale może cel był jeden, że umowa musi być spisana z firmą, która złożyła ofertę dziewięć miesięcy temu (chodzi o firmę "Poprad KoDa"? - red.) - sugerował radny.

Nie po raz pierwszy radni dawali do zrozumienia, że powstał nieformalny układ finansowy z właścicielem obiektu, zanim sprawę przedstawiono Radzie, a może nawet zanim obiekt został kupiony przez nowego właściciela.

Jedynie Komisja Budżetowa Rady Miasta bez większych zastrzeżeń poparła propozycję prezydenta, choć w środowym głosowaniu większość jej członków była przeciw, co nie umknęło uwadze wiceprzewodniczącego Rady Miast Kazimierza Cabaka, który wraz całym Klubem SLD głosował za uchwałą. (MONK)

"Dziennik Polski" 2005-10-28

Autor: ab