Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pełnomocnicy muszą poczekać dwa tygodnie

Treść

Już dwóch pełnomocników rodzin ofiar tragedii smoleńskiej złożyło wnioski o dostęp do akt śledztwa - poinformowała naczelna prokuratura wojskowa. Prowadzący śledztwo prokuratorzy mają się odnieść do nich w ciągu dwóch tygodni. Rodziny spodziewają się jednak pozytywnej decyzji.
- Do prokuratury wpłynęło już ok. 10 wniosków pełnomocników bliskich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem o wgląd do akt śledztwa - informuje rzecznik naczelnego prokuratora wojskowego płk Zbigniew Rzepa. Zaznacza, że nie może podać dokładnej liczby ze względu na przyjętą przez prokuraturę zasadę ograniczonych informacji, jeśli chodzi o pokrzywdzonych. - W imieniu rodzin dwóch pełnomocników złożyło wniosek o udostępnienie akt śledztwa - dodaje Rzepa.
Rzecznik podkreśla, że te zostaną udostępnione, "jeżeli będzie taka możliwość". - To jest indywidualna sprawa - podkreśla. Kilka dni wcześniej prokurator generalny Andrzej Seremet mówił, że prokuratorzy są przygotowani na takie żądania i są do nich "nastawieni pozytywnie".
Dostępu do akt domaga się pełnomocnik ustanowiony przez Małgorzatę Wassermann, której ojciec zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. - Mam swojego pełnomocnika, złożył on wniosek o dostęp do akt - informuje. Podkreśla, że jej rodzina chce aktywnie uczestniczyć w tym postępowaniu i "by móc zgłaszać wnioski, musi zapoznać się z materiałami śledztwa".
Wassermann mówi, że prokuratura "poprosiłe o trochę czasu" na rozpatrzenie tego wniosku. - Poprosiła o dwa tygodnie, ja to rozumiem, że muszą te akta uporządkować - stwierdza. - Spodziewam się pozytywnej decyzji - dodaje. Dzisiaj swojego pełnomocnika ma także ustanowić Andrzej Melak i inne rodziny. - Podpiszę pełnomocnictwo - mówi.
Jak poinformował "Nasz Dziennik" płk Rzepa, w chwili obecnej trwają tłumaczenia protokołów przesłuchań świadków, które prokuratura otrzymała od strony rosyjskiej.
Prokuratura czeka na przekazanie protokołów z oględzin i zabezpieczenia miejsca wypadku oraz protokołów z badań sekcyjnych osób innych niż prezydent Lech Kaczyński. Seremet poinformował, że dokument dotyczący sekcji prezydenta jest już w dyspozycji polskich prokuratorów. Natomiast otrzymanie przez polską prokuraturę zapisu czarnych skrzynek jako dowodu rzeczowego to "kwestia kilku miesięcy".
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-05-14

Autor: jc