Pianistka z potrzeby serca
Treść
KRYNICA-ZDRÓJ. Benefis Cecylii Stokołosy
W sobotę w Krynicy odbył się benefis Cecylii Stokłosy, pianistki, która od prawie 25 lat gra w Orkiestrze Zdrojowej. Były kwiaty i serdeczne życzenia. Burmistrz Emil Bodziony wręczył 92-letniej artystce Złoty Herb.
Cecylia Stokłosa to kawał historii Orkiestry Zdrojowej, która wiernie towarzyszy zarówno mieszkańcom miasteczka, jak i kuracjuszom. Urodziła się 16 maja 1913 roku w Pyskowicach na Śląsku. Muzyka zawładnęła nią od młodości. Przez długie lata pracowała jako akompaniatorka w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. W roku 1967 uzyskała "uprawnienia zawodowego muzyka zespołowego". Tak to się wówczas - może niezbyt pięknie - nazywało.
Wiosną 1981 roku zamieszkała w Krynicy. Tutaj 20 maja trafiła do Orkiestry Zdrojowej, z którą gra do dzisiaj. Często ją można było dostrzec podczas występów na Deptaku, lub w sali Koncertowej Pijalni Głównej. Związana była też z Zespołem Tańca Artystycznego "Miniatury", prowadzonym przez Władysława Szlęka. Jest członkiem Klubu Twórczego Artystyczno-Literackiego TPSP.
- Godne podkreślenia jest to, że pani Cecylia, mimo swojego dostojnego wieku ciągle udziela się zawodowo, jest pełna werwy i temperamentu - mówi Julia Dubec-Dudycz, dyrektor Centrum Kultury. - Koncerty z jej udziałem spotykają się zawsze z wyrazami uznania i podziwu wśród słuchaczy. Swoją postawą życiową i profesjonalizmem niewątpliwie przyczyniła się ona do rozwoju kultury Krynicy.
Podczas sobotniego benefisu w Małopolskim Biurze Wystaw Artystycznych Cecylia Stokłosa żegnała się w Krynicą, ponieważ wraca na Śląsk. Musi więc zakończyć swoją karierę pianistki. W wieczorze wzięło udział wielu jej przyjaciół, przedstawiciele różnych środowisk, krynickich szkół, członkowie rodziny. Z dobrym słowem przybyli m. in. przewodniczący rady Miejskiej Janusz Cisek i burmistrz Emil Bodziony, który wręczył Złoty Herb Krynicy-Zdroju. Jak zawsze pięknie zatańczyły "Miniatury". Wiersz na cześć nestorki napisała Ewa Migas. Na osłodę wniesiony został też tort z napisem "200 lat od kolegów z TPSP".
- Pani Cecylia powiedziała, że wprawdzie wyjeżdża z naszego uzdrowiska, ale nie żegna się z TPSP - podkreśla prezes Grażyna Petryszak. - Dodała też, że teraz będzie miała więcej czasu na to, by zająć się malowaniem, które - podobnie jak muzyka - jest jej wielką pasją. Zapowiedziała udział w naszych plenerach.
Wzruszona Cecylia Stokłosa podziękowała za tak wspaniałe pożegnanie. Wczoraj w Pijalni po raz ostatni zagrała z Orkiestrą Zdrojową.
Piotr Gryźlak
"Dziennik Polski" 2005-11-01
Autor: mj