Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Plusy i minusy - Burmistrz Grybowa - Wojciech Ślusarczyk

Treść

Przez ostatnie cztery lata starałem się wypełniać powierzoną mi przez wyborców społeczną misję jak najlepiej, pracować dla dobra miasta i jego mieszkańców, tak, by nie zawieść zaufania, jakim mnie obdarzyli. Czy udało mi się wszystko? Nie wiem. Ocenę mojej pracy pozostawiam wyborcom. Myślę, że każdy obiektywnie spojrzy na czteroletnie nasze dokonania i oceni je zgodnie z własnym sumieniem. Podjąłem już decyzję o nieubieganiu się o reelekcję. Jestem przekonany, że mogę wiele jeszcze zdziałać dla ziemi grybowksiej, jeśli oczywiście będzie taka wola głosujących, jako radny powiatowy. Swojemu następcy życzę spełnienia przedwyborczych obietnic. Plusy + Trwałym "pomnikiem inwestycyjnym" kończącej się kadencji samorządowej będzie bez wątpienia zrealizowanie największej inwestycji w historii Grybowa - budowy nowoczesnej oczyszczalni ścieków "Równie", która pochłonęła około 2,5 mln zł. Na ten cel udało się nam pozyskać blisko 1,5 mln zł ze środków unijnych. Ta oczyszczalnia to obiekt, którym możemy się pochwalić wszędzie. Miasto nie płaci już kar z powodu zanieczyszczania środowiska. + Z jego ochroną związana była kolejna, jakże potrzebna inwestycja - położenie nowego kolektora sanitarnego, do którego podłączono posesje z ulic Armii Krajowej, Wyspiańskiego, Wąskiej, Rzeźniczej oraz os. 600-lecia, rzeźnię oraz Zespół Szkół Zawodowych. Koszt realizacji tego przedsięwzięcia to blisko pół miliona zł. + W ostatniej kadencji poprawił się znacznie stan dróg na wielu osiedlach. O tym najlepiej wiedzą mieszkańcy Białej Wyżnej, Strzylawek, Sośnia oraz ulic w śródmieściu: Anielewicza, Pocztowej, Cmentarnej, Armii Krajowej, Leszczynowej, Szkolnej, Słonecznej, Bema, Chłodnej, Turystycznej, Wyspiańskiego i Parkowej. Zmodernizowaliśmy wiele chodników w mieście, w tym również te po obu stronach Rynku. Prace te pochłonęły ponad 1,4 mln. zł. Na modernizację dróg dojazdowych do pól przeznaczyliśmy 13 tys. zł. + Za "plus" kadencji poczytuję też sobie utworzenie nowoczesnej, taniej stołówki zlokalizowanej w dawnym budynku Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, która za kilka tygodni zostanie otwarta. Czy była to inwestycja potrzebna? Najlepiej odpowiedzą ci, słabo sytuowani, którzy już niebawem będą tam się stołować. Pieniądze na jej otwarcie - 350 tys. zł, udało się pozyskać od wojewody. + Udało nam się też utworzyć i wyposażyć Gminne Centrum Informacji, w którym zatrudniliśmy absolwentów szkół wyższych z naszego miasta. Ich zadaniem jest obsługa i prowadzenie szkoleń oraz nadzór nad osobami zatrudnionymi w ramach robót publicznych. Minusy: - Niezrealizowanie zamierzeń zmierzających do poprawy warunków pracy przedszkola z powodu braku pieniędzy oraz braku akceptacji społecznej na przeniesienie go do Szkoły Podstawowej nr 1. - Niezagospodarowanie pola campingowego i utworzenia tam centrum rekreacji. Nie udało się nam niestety pozyskać partnerów prywatnych. - Niewystarczająca, można powiedzieć nawet słaba, współpraca z radnymi powiatowymi, których nie udało się wciągnąć w życie społeczno-gospodarcze miasta. Józef Góra, radny Rady Miejskiej w Grybowie Grybowskim radnym jestem drugą kadencję. Kandydowałem z ugrupowania "Ziemia Grybowska", które podczas ostatnich wyborów wspierało kandydaturę Piotra Piechnika na burmistrza miasta. Zwyciężył, jak wiadomo, jego kontrkandydat Wojciech Ślusarczyk. Co mogę o nim powiedzieć po czteroletniej współpracy? I trochę dobrego, ale trzeba też wytknąć mu to, że niektórych spraw nie załatwił w ogóle lub uporał się z nimi w niedostatecznym stopniu. Plusy + Bezsprzecznie trzeba przyznać Wojciechowi Ślusarczykowi, że potrafił znaleźć wspólny język niemal ze wszystkimi radnymi, nawet z konkurencyjnych ugrupowań. Na sesjach nie było słownych przepychanek. Były za to merytoryczne dyskusje nad tym, co i jak zrobić, by w Grybowie ludziom żyło się lepiej. O plusach tej kadencji z pewnością wypowiedzą się obszernie zarówno burmistrz miasta jak i jego ludzie. Ja też chciałbym oddać to co cesarskie burmistrzowi, a więc: + Rozpoczęcie i doprowadzenie do końca modernizacji oczyszczalni ścieków i pozyskanie na ten cel dużej jak na Grybów dotacji z SAPARD. + Wybudowanie kolektorów kanalizacyjnych w wielu punktach miasta, + Wprowadzenie w życie sprawnie działającego systemu odbioru śmieci i odpadów z poszczególnych posesji, a tym samym zlikwidowania zjawiska powstawania "dzikich wysypisk". Swój udział miał w tym również poprzedni burmistrz Piotr Piechnik, za którego kadencji przeprowadzono w Grybowie udane referendum śmieciowe. + Stworzenie dzięki pomocy starostwa grupy osób wykonujących prace społecznie użyteczne. To już w jakiś sposób niweluje występujące tu bezrobocie. Przy tym zaś grupa ta dba o estetyczny wygląd miasta. Minusy: - Nieprzystąpienie do budowy kaplicy cmentarnej. Dokumentacja budowlana jest gotowa. Bardzo potrzebna inwestycja czeka na realizację już od blisko 8 lat. - Mieszkańcy ulic Zdrojowej, Turystycznej, Czerwonej Góry, Sośnia Górnego i Dolnego, Podchełmia już od jakiegoś czasu cierpią na chroniczny brak wody. Większość studni bowiem już tam powysychała. Sprawę rozwiązują tylko doraźnie dowozy beczkowozami. I dopiero teraz, pod koniec kadencji, przystąpiono do opracowywania dokumentacji pod tę inwestycję. Sądzę, że w tym przypadku trochę chyba przespano sprawę. - Nie przystąpiono do planowanego generalnego remontu Szkoły Podstawowej nr 1 - typowej tysiąclatki. Gwoli ścisłości trzeba dodać, że znacznie za kadencji burmistrza Ślusarczyka poprawiły się warunki nauczania w gimnazjum, drugiej podstawówce i liceum. - nie uczyniono żadnych postępów, by wprowadzić do planów inwestycyjnych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad obwodnicy Grybowa. - Powstało zbyt mało nowych miejsc pracy. Stworzenie grupy osób, pracujących w ramach tzw. robót publicznych to za mało. Moim zdaniem: Do plusów mijającej kadencji włodarze miast będą zaliczać sobie budowę dróg, kanalizacji, budowy czy modernizacje oczyszczalni ścieków, na które fundusze pozyskiwali ze środków unijnych, z takiego czy innego programu. By jednak starać się o dotacje, należało mieć przynajmniej część tzw. "wkładu własnego". Samorządy zdobywały pieniądze, niejednokrotnie zaciągając kredyty. Nie wszyscy mogli sobie na tego typu działania pozwolić, tak jak chociażby w Grybowie, gdzie "kotwica budżetowa" jest dość napięta. Prościej mówiąc, miasto jest mocno zadłużone. To zaś ogranicza pole manewru w staraniach o środki unijne. Uciekają więc możliwości, Grybów nie rozwija się prężnie. Obserwując mijającą kadencję nie sposób było nie zauważyć, że burmistrz Wojciech Ślusarczyk wkładał wiele wysiłku, by zadbać o to, aby do Grybowa spłynęła jak największa ilość unijnych pieniędzy. Czy w tych staraniach był wystarczająco skuteczny? On wolał skupić się na nadzorowaniu inwestycji już rozpoczętych, nawet drobnych, ale doprowadzać je do końca. Kolejny włodarz miasta, niezależnie czy będzie to doświadczony samorządowiec, przejmie w spadku wciąż nierozwiązany problem obwodnicy dla miasta. Znakiem tego jest chociażby nieustający protest grupy mieszkańców ulic Przedmieście, Węgierska, Kościuszki, przez które przebiegać ma trasa, odblokowująca Grybów. Stan ich niepewności trwa już od kilku lat. Jestem przekonana, że zainteresowani, którzy wielokrotnie pisemnie i ustnie, wskazywali alternatywne możliwości poprowadzenia nowej drogi, nie ustaną w swoich wysiłkach. Po raz kolejny szerokim echem odbiła się sprawa odłączenia Białej Wyżnej - jednej z dzielnic miasta i włączenia jej w obręb gminy. Takie swoiste wotum nieufności wobec miejskich władz wyraziła część jej mieszkańców. Z pewnością takim postawom można było zapobiec, wyjaśniając odpowiednio wcześniej ludziom, co jest istotą problemu, na jakich zasadach funkcjonuje budżet miasta. Burmistrz Ślusarczyk i jego ludzie włożyli niewątpliwie wiele wysiłku w pozyskiwanie środków "popowodziowych", dzięki którym wiele ulic, miejski park przybrały nowy, estetyczniejszy wygląd. Doświadczany zaś był przez siły natury Grybów bardzo często. Powodzie, wichury nawiedzały to miasto niemal corocznie. Jak gdzie indziej, nie uporano się też z problemem bezrobocia. Te kwestie nie zostaną rozwiązane chyba jeszcze długo. Nie widać bowiem, aby jakiś nowy inwestor miał zamiar wejść na teren miasta. Gdyby przyszło nam ocenić ubiegającą kadencję w skali szkolnej, pokusilibyśmy się o wystawienie grybowskim włodarzom pełnej czwórki. Były bowiem niedociągnięcia, były też sukcesy. Nie zapominać trzeba, że "tak krawiec kraje, jak materii staje". Iga Michalec, "Dziennik Polski" 2006-10-19

Autor: ea