Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Płynie pomoc dla Romów

Treść

Podręczniki i wyprawki, kolonie letnie dla dzieci, remonty mieszkań dla rodzin i szkolenia dla szukających pracy - mniejszość romska nie może narzekać na brak pomocy. Niedawno miasto podpisało porozumienie z Ministerstwem Edukacji narodowej w sprawie zakupu podręczników dla ok. 150 dzieci romskich za kwotę 18 tys. zł. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej na wyprawki szkolne dla Romów - od ołówka po szorty i tenisówki - przeznacza 10 tys. zł. Książki zwykle trafiają do szkolnej biblioteki i korzystają z nich kolejne roczniki uczniów. 61,4 tys. zł kosztują kolonie letnie dla pięćdziesięciorga romskich dzieci. W tym roku zorganizowano dwa turnusy kolonijne w Muszynie. W każdym bierze udział 25 dzieci pod opieką nauczycieli i asystentów romskich. Koloniści prócz opieki i wyżywienia mają zapewnione wyprawki: ręczniki, pastę do zębów itp. Ze środków rządowych w ramach programu na rzecz społeczności romskiej wyremontowane zostanie 35 mieszkań rodzin zasiedlonych przez Romów. - Remontujemy lokale socjalne i komunalne. To spora ulga dla miasta, bo większość środków pochodzi z budżetu państwa. Zakres remontów obejmuje wymianę drzwi, okien - tam gdzie to konieczne, naprawę bądź przebudowę pieców kaflowych, węzłów kuchennych i sanitarnych itp. Chodzi wyłącznie o remont lub wymianę użytkowych elementów. Nie kładziemy im kafelków - zastrzega Krzysztof Popiela, pełnomocnik prezydenta Nowego Sącza do spraw mniejszości romskiej. W tym roku rząd przeznaczył na remonty mieszkań dla sądeckich Romów kwotę 175 tys. zł. Miasto dołoży jeszcze 20 tys. zł. Kolejną formą pomocy są szkolenia zawodowe w ramach Inicjatywy na Rzecz Przedsiębiorczości Romów Kxetanes - Razem. Korzysta z niego około 60 dorosłych Romów z terenu Nowego Sącza i powiatu. Liderem programu jest Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Tarnowie a wśród partnerów są między innymi samorząd miasta Nowego Sącza i Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu. Celem programu jest pomoc osobom długotrwale bezrobotnym ze środowiska romskiego w znalezieniu miejsca na rynku pracy. Uczestniczą w szkoleniach z zakresu asertywności pod hasłem "uwierz w siebie", uczą się pisać podania i życiorysy oraz rozmawiać z potencjalnym pracodawcą. Ich udział w projekcie poprzedziło wypełnienie ankiety na temat tego, jaką pracę chcieliby wykonywać. - Kobiety chcą być fryzjerkami i kucharkami, mężczyźni chcą robić zawodowe kursy prawa jazdy, albo uczyć się gry na instrumentach, żeby założyć zespół. Mają pomysły na to, co chcą robić w życiu, gorzej z ich realizacją. Teraz oczekujemy środków z Europejskiego Funduszu Społecznego na szkolenia zawodowe - mówi pełnomocnik. O tym, że Romowie chcą wyjść z biedy i bezrobocia świadczy wysoka frekwencja na zajęciach organizowanych w ramach Programu Kxetanes. Krzysztof Popiela podkreśla, że Romowie są chętni do nauki i w kursach uczestniczą dobrowolnie. W Tarnowie powstało centrum aktywizacji zawodowej Romów, wokół którego skupia się grupa ludzi, którzy starają się pomóc im w znalezieniu pracy. - I czasem znajdują zatrudnienie, kilku Romów pracowało w Gospodarstwie pomocniczym przy Sądeckim Ośrodku Interwencji Kryzysowej i pracodawca był z nich zadowolony. Program daje szansę dla kolejnych. Jest to projekt eksperymentalny i badawczy. Zobaczymy, ilu Romów po jego zakończeniu znajdzie zatrudnienie. Nawet, jeśli będzie ich kilku czy kilkunastu, to skutek będzie pozytywny. Po pierwsze poprawi się sytuacja materialna ich rodzin, po drugie dadzą przykład innym, że jest dla Romów miejsce na rynku pracy - uważa Popiela. (MONK) "Dziennik Polski" 20.07.07

Autor: aw