Podatki w górę
Treść
Za każdy metr kwadratowy mieszkania 45 groszy podatku, a za każdy metr lokalu przeznaczonego na działalność gospodarczą 16,61 zł - takie stawki podatków od nieruchomości proponuje na przyszły rok prezydent Nowego Sącza.
Podatki i opłaty lokalne, którymi sądeczanie zasilają budżet miasta, mają wzrosnąć o około 3 proc. w stosunku do obowiązujących w tym roku. Radni szykują się do trudnej dyskusji na temat podwyżek, którą zaplanowano na najbliższą- wtorkową sesję.
- Zakładamy podwyżkę jedynie o wskaźnik wzrostu cen usług i towarów - tłumaczy wiceprezydent Zofia Pieczkowska. - W przypadku nieruchomości średnio o 3,2 proc., a środków transportu o 3,3 proc.
Za działkę i dom
Jeśli radni zaakceptują prezydenckie propozycje, od 1 stycznia zapłacimy więcej za wszystkie grunty i lokale bez względu na ich przeznaczenie. Podatek od guntów przeznaczonych na działalność gospodarczą ma wynosić 54 groszy (o 2 więcej niż w 2004 r.), za grunty pod inwestycje związane z rozwojem miasta trzeba będzie zapłacić 9 groszy (wzrost o 1), pozostałe mają być obciążone 16-groszowym podatkiem (wzrost o 1).
Za każdy metr kwadratowy domu mieszkalnego zapłacimy 45 groszy (wzrost o 2), dla lokali ,biznesowych" proponuje się stawkę 16,61 zł (51 groszy więcej), a za pozostałe 7,28 zł (23 groszy więcej). Metr powierzchni zajmowanej przez gabinet lekarski ma kosztować podatnika 3,61 zł (o 12 groszy więcej).
Mniej niż maksymalnie
Garaże blaszaki, szopy i drewutnie są wolne od podatków w myśl prawa uznającego za nieruchomości jedynie te obiekty, które mają fundamenty, ściany i dach.
Gospodarze miasta zakładają, że w 2005 r. podatki od nieruchomości przyniosą do magistrackiej kasy dochód w wysokości 25,8 mln zł. Gdyby stawki ustalono na maksymalnym poziomie, byłoby prawie 3 mln więcej (28,7 mln)
Wycisnąć z ciężarówek
W uzasadnieniu projektu uchwały podatkowej czytamy, że podwyżki stawek dotyczących środków transportu mają dotyczyć tylko tych grup pojazdów, dla których w latach ubiegłych stawki zamrożono. Z tytułu podatku ,transportowego" ma wpłynąć do miejskiej kasy ponad 1,5 mln złotych.
Podatkowa debata będzie burzliwa. Radnym nie w smak sięgać do kieszeni sądeczan, bo głosując za podwyżką, narażą się wyborcom. Z drugiej strony podatkowego medalu pozostają prezydenckie racje, że budżet trzeba podreperować, by ruszyć z oczekiwanymi przez lata inwestycjami, o które radni sami się upominają. Jak pogodzić jedno z drugim?
Iwona Kamieńska
"Gazeta Krakowska" 2004-12-02
Autor: kl