Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podpłomyk pozazdrościł kołaczowi. Jodłownik

Treść

Podpłomyk wiejski z Jodłownika być może będzie kolejnym przysmakiem sadowniczej gminy, który znajdzie się na małopolskiej, jak również ministerialnej liście produktów tradycyjnych.



Zabiega o to pani Danuta Krzyściak, żona właściciela jodłownickiej piekarni. W najbliższych dniach złoży w Urzędzie Marszałkowskim wniosek o rejestrację podpłomyka jako produktu tradycyjnego. Dzięki jej staraniom na prestiżowej liście znalazł się już inny przysmak - jodłownicki kołacz z serem, wypiekany w piekarni Antoniego Krzyściaka.

- Mam nadzieje, że teraz będzie mi łatwiej pokonać całą procedurę rejestracji kolejnego naszego regionalnego przysmaku - mówi pani Danuta.

Tradycja pieczenia podpłomyka w Jodłowniku przekazywana jest z pokolenia na pokolenie.

- Dawniej gospodyni nie włożyła do pieca chleba, zanim nie upiekła podpłomyków - opowiada Danuta Krzyściak. - Jeśli robiły się szybko rumiane, oznaczało to, że piec osiągnął właściwą temperaturę i można włożyć do niego bochenki. Podpłomyki, które najczęściej piekło się z mąki pszenno żytniej smakowały najlepiej jeszcze gorące i posmarowane świeżym wiejskim masłemo albo smalcem domowej roboty.

Podpłomyki wracają do łask. Jodłownickie gospodynie pieką je na targi promocyjne, wystawy, święta owocobrania.

- Na tego typu imprezach rozchodzą się dosłownie w mgnieniu oka - mówi pani Danuta.

Może już wkrótce podpłomyk jodłownicki dołączy do listy, na której znajduje się takie produkty tradycyjne jak: oscypek, żentyca, łąckie jabłka i śliwowica czy obwarzanek krakowski.

Iga Michalec , "Dziennik Polski" 2007-05-04

Autor: ea