Polska jak Meksyk
Treść
Polska uzyska dostęp do 20,5 miliarda USD w wyniku przyznania nam dostępu do elastycznej linii kredytowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Ogłaszając informację o wniosku rządu o przystąpienie do tego mechanizmu, minister finansów Jacek Rostowski wyjaśniał, że pieniądze nie trafią do budżetu państwa, lecz będą do dyspozycji Narodowego Banku Polskiego, zwiększając dostępne NBP rezerwy walutowe. W ocenie Rostowskiego, przystąpienie do linii kredytowej MFW obroni złotego przed nieuzasadnionym spadkiem wartości.
Minister finansów Jacek Rostowski, informując, że Polska wystąpiła z wnioskiem o przyznanie dostępu do elastycznej linii kredytowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, podkreślał, iż przyjęcie go oznacza docenienie przez MFW silnych fundamentów naszej gospodarki i skuteczności polskiej polityki gospodarczej, bo tylko takie kraje, według ministra finansów, mają taką możliwość. Rostowski poinformował, że Polska będzie drugim krajem, który przystąpi do tego mechanizmu. - Należą do niego tylko wybrane kraje, o wyjątkowo silnych fundamentach gospodarczych i skutecznej polityce gospodarczej - tłumaczył minister finansów. - Polska droga przechodzenia przez kryzys zaczyna być doceniana - dodał premier Donald Tusk. Rostowski stanowczo jednak artykułował, aby nie utożsamiać przystąpienia do tego mechanizmu z wystąpieniem o pomoc. Tak się jednak składa, że pierwszym krajem, który uzyskał dostęp do elastycznej linii kredytowej MFW, jest Meksyk. Zamiast zaciągać pożyczki, poprosił on o prawie 50 miliardów USD. Środki z linii kredytowej nie trafią do budżetu państwa, lecz będą w dyspozycji Narodowego Banku Polskiego, zwiększając o mniej więcej jedną trzecią dostępne nam rezerwy walutowe. - Dostęp do tych dodatkowych rezerw uodporni polską gospodarkę na wirus kryzysu i ataki spekulacyjne. Będzie nas to broniło przed niekontrolowaną deprecjacją złotego i pomoże obniżyć koszty obsługi długu publicznego - tłumaczył Rostowski. Według ministra finansów, przystąpienie do tego mechanizmu będzie działało stabilizująco na naszą gospodarkę.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-04-15
Autor: wa