Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pomysłowy ksiądz. Słopnice

Treść

Proboszcz na motocyklu, parafialne ryby i nowy kościół. Już niedługo wizyty na plebani w Słopnicach Dolnych będą składać mogli... wędkarze. Z inicjatywy proboszcza, ks. Jana Gniewka i wsparciu mieszkańców powstał tam staw. Jeżeli ktoś nie jest zainteresowany łowieniem ryb, to może zaciekawi go tematyka motocyklowa. Teraz jednak przed parafianami dużo większe, poważne wyzwanie - budowa nowego kościoła. Prace rozpoczną się w przyszłym roku. Sporo się wydarzyło w parafii Słopnice Dolne od sierpnia zeszłego roku, kiedy to proboszczem został ksiądz Jan Gniewek. Tuż za plebanią powstał staw. W tym roku zostanie zarybiony pstrągami i karpiami. Woda cały czas przepływa przez zbiornik, co zapewnia świeżą i czystą wodę. Akwen w Słopnicach jest na tyle duży, że możliwe jest pływanie po nim pontonem lub małą łódką. Będzie również zgoda na łowienie ryb. Dlatego być może na posiadłościach parafialnych powstanie mały ośrodek rekreacyjny dla tutejszych mieszkańców. - Nie ukrywam, że jestem zapalonym wędkarzem - mówi proboszcz. - Wcześniej byłem na parafii w Żegocinie, gdzie doprowadziłem do wyczyszczenia stawu i jego zarybienia. W Słopnicach są lepsze warunki, powierzchnia jest znacznie większa. W razie awarii wodociągu staw może również spełniać funkcję zbiornika. Jest to także zabezpieczenie przed ewentualnym brakiem wody. Tutejszy zabytkowy kościół parafialny został wybudowany w 1776 roku. To największa atrakcja turystyczna wsi. Jednak już od lat mieszkańcy Słopnic myślą o nowej, większej świątyni. Poprzedni proboszcz, ks. Stanisław Krzywonos (w sierpniu ubiegłego roku przeszedł na emeryturę) rozpoczął starania o budowę kościoła. Powstanie on na parafialnym placu między zabytkową świątynią a plebanią. Teren w tym miejscu jest bardzo obniżony, a płynąca obok rzeka mogłaby stwarzać pewne zagrożenie podtopieniem. Dlatego już przeprowadzono prace zabezpieczające przed ewentualnymi wylewami rzeki. Projekt przyszłego kościoła został wykonany przez Sebastiana Pitonia, architekta mieszkającego w Kościelisku. Diecezjalna Komisja Sztuki Kościelnej w Tarnowie zgłosiła jednak pewne zastrzeżenia. - Jest osiem punktów w projekcie, które decyzją komisji muszą być zmienione wyjaśnia proboszcz. - Kuria zwróciła uwagę na zbyt baśniowy wygląd planowanego kościoła, zalecając uspokojenie formy. Nie chcemy powielać tych samych pomysłów jeśli chodzi o współczesną architekturę kościelną, ale oczywiście zrozumiałe jest, że świątynia musi mieć zachowaną odpowiednią powagę i standardy. Prace budowlane rozpoczną się prawdopodobnie na wiosnę. W parafii trwają comiesięczne zbiórki dobrowolnych datków na ten cel. Nad wszystkim czuwa 26-osobowa rada członków Akcji Katolickiej. - Jeden z architektów oszacował, że przedsięwzięcie będzie kosztowało tyle co budowa dziesięciu ładnych domów dodaje ksiądz Jan Gniewek. - Dokładnej kwoty nie podał, a kosztorys nie jest jeszcze gotowy. Ludzie chętnie przekazują pieniądze na ten cel. Finansowo nie może nam pomóc gmina, bo przepisy na to nie pozwalają. Bardzo jednak chwalę sobie współpracę z wójtem Adamem Sołtysem. W gminie są ludzie, którzy się znają na prawie budowlanym. Chętnie udzielają nam porad, tłumaczą jak sprawnie załatwić papierkowe sprawy. W Słopnicach już nikogo nie dziwi widok proboszcza na motocyklu. Imponuje to głównie tutejszej młodzieży, która z uznaniem patrzy jak ich pleban jeździ na efektownym Suzuki VZ 800. Ministranci i lektorzy często przyglądają się zadbanej maszynie, która rozpoznawalna jest już w całej wsi. Proboszcza z Dolnych Słopnic znają również w świecie motocyklistów. Bardzo często zapraszany jest na spotkania miłośników motorów. - Utrzymuję kontakt z krakowskim klubem motocyklistów Galicji, miłośnikami motocykli z Nowego Sącza opowiada proboszcz. - Nie mam jednak za dużo czasu na spotkania z nimi. Chociaż wiem, jakie to dla nich ważne, jak oni się bardzo cieszą, że jest wśród nich ksiądz. Są tam różni ludzie, także tacy, którzy nie cieszą się dobrą opinią. Często przychodzili do mnie i pytali o rady. Zawsze traktowałem to jako bardzo ważny element mojej posługi duszpasterskiej. Teraz na motorze jeżdżę głównie do sklepu. Do szkoły rzadko, bo trudno się opędzić od ciekawskich uczniów. W Słopnicach żartują, że w tym roku karpia na wigilijny stół wystarczy wyłowić z parafialnego stawu. - Ciekawe, co nasz proboszcz jeszcze wymyśli? - pytają parafianie. Bez wątpienia w tej chwili najważniejszym celem jest budowa nowego kościoła. Jacek Bugajski, "Dziennik Polski" 2007-01-03

Autor: ea