Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Porty, lotniska i lądowiska

Treść

"Rozwój ruchu lotniczego i lotnisk lokalnych w Małopolsce" - taki tytuł nosiła konferencja, która zakończyła się wczoraj w Krynicy. Organizatorami spotkania byli: starosta nowosądecki Jan Golonka, burmistrz Starego Sącza Marian Cycoń i prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Rozwoju Regionalnego Roman Kuźniak.

Podczas dwudniowych obrad, w których uczestniczyli przedstawiciele samorządów gminnych i powiatowych z Małopolski oraz ludzie zainteresowani tą problematyką, na temat szans, które naszemu regionowi stwarzają plany rozbudowy sieci małych lotnisk i lądowisk, wypowiadali się liczni fachowcy. Wiceprezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego w Warszawie Ryszard Jaxa-Małachowski, przychylnie nastawiony do nowych projektów, przybliżył liczne wymogi formalne, które musi spełnić inwestor, chcący budować lotnisko.

O unowocześnianiu Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II w Krakowie-Balicach mówił prezes Kamil Kamiński. Historię sądeckich lotnisk przedstawił znany pilot Mieczysław Dziadowicz. Szanse, jakie Sądecczyźnie dałaby budowa lotniska w Starym Sączu, przedstawili burmistrz Marian Cycoń i były prezes Portu Lotniczego Bydgoszcz SA Stanisław Rak. Burmistrz Krynicy-Zdroju Emil Bodziony zapowiedział, że gmina zamierza przejąć (odkupić od władz państwowych) lądowisko śmigłowców znajdujące się w rejonie uzdrowiska.

Członek Zarządu Województwa Małopolskiego Jan Bereza jest przekonany nie tylko do propozycji budowy małego lotniska w Starym Sączu, na błoniach, w sąsiedztwie ołtarza papieskiego. Pierwsze kroki w kierunku takiej inwestycji podjął kilka miesięcy temu tamtejszy burmistrz, który zyskał już wielu sojuszników w samorządach Nowego Sącza, powiatu nowosądeckiego, w Gorlickiem i Limanowskiem. Zdaniem Jana Berezy, planując inwestycje trzeba myśleć z wyprzedzeniem 20-30 lat. Dlatego warto, by gminy w Małopolsce zachowywały rezerwy terenu pod tego rodzaju przedsięwzięcia. I nie chodzi tu o wielkie porty lotnicze, ale o niewielkie lądowiska, z których mogłoby korzystać małe samoloty, wykorzystywane zarówno do celów pasażerskich, gospodarczych jak i sportowych.

- Na szczęście przełamujemy już stereotyp, że przewozy samolotowe to jakiś wielki luksus - podkreślił Jan Bereza. - Świadczy o tym m.in. dynamiczny rozwój tanich linii, z których korzystają dziś tysiące Polaków.

(pg)

żródło: "Dziennik Polski" 2006-04-23

Autor: mj