Prezydent A. Duda będzie rozmawiał z premierem D. Tuskiem w sprawie programu „Nuclear Sharing”
Treść
Prezydent Andrzej Duda jest gotowy spotkać się z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie rozmieszczenia NATO-wskiej broni atomowej w Polsce. Sojusznicza broń nuklearna na terenie naszego kraju mogłaby stać się częścią działań odstraszających Rosję. Kreml nie pozostawił tego bez odpowiedzi.
To już kolejny raz, kiedy prezydent Andrzej Duda podnosi w przestrzeni publicznej temat udziału Polski w programie „Nuclear Sharing”. Jak przekonuje polski przywódca, rosyjski „mir” nieustannie zagraża naszemu bezpieczeństwu i każda metoda ochrony kraju jest brana pod uwagę.
– Obecność broni nuklearnej, jej osłona – która zawsze jest elementem koniecznym – realizowana przez kraje NATO, ogromnie wzmacnia bezpieczeństwo państwa. (…) Nasz potencjalny udział w „Nuclear Sharing” z całą pewnością wzmocniłby naszą pozycję – zaznacza Andrzej Duda.
Na słowa prezydenta reaguje premier. Donald Tusk potwierdza, że w ciągu najbliższych dni dojdzie do spotkania i rozmowy na ten temat.
– Z niecierpliwością czekam na spotkanie z panem prezydentem Andrzejem Dudą, bo sprawa wprost i jednoznacznie dotyczy polskiego bezpieczeństwa – mówi Donald Tusk.
„Nuclear Sharing” to system współdzielenia broni jądrowej, funkcjonujący w Sojuszu Północnoatlantyckim od czasów zimnej wojny. Bomby zdolne przenosić ładunek nuklearny byłyby w Polsce, ale formalnie pozostałyby własnością Stanów Zjednoczonych i to Waszyngton miałby decydujące zdanie w przypadku ich ewentualnego użycia. Informacja polskich władz o chęci dołączenia do programu nie pozostała bez reakcji Kremla.
– Rosyjskie wojsko będzie analizować każdy ruch Polski związany z posiadaniem amerykańskiej broni nuklearnej – oświadcza rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
– To Rosja od lat militaryzuje obszary w bezpośredniej bliskości granic państw NATO. To Rosja przesuwa swoją broń nuklearną w kierunku granic Sojuszu Północnoatlantyckiego, a nie odwrotnie – odpowiada prezydent Andrzej Duda.
Rosyjskie wojsko prawdopodobnie rozmieściło swoje głowice atomowe na Białorusi i w obwodzie królewieckim. Jest mało prawdopodobne, że Waszyngton zgodzi się na rozszerzenie programu „Nuclear Sharing” o Polskę. Ale ten argument jest nam potrzebny do osiągnięcia innego celu, o który zabiegamy od 10 lat – wskazuje dr Radosław Tyślewicz z Akademii Marynarki Wojennej.
– Staramy się o stałą obecność wojsk amerykańskich na terytorium Polski – nie rotacyjną, nie czasową, tylko stałą bazę – mówi dr Radosław Tyślewicz.
Jak na razie amerykańskie ładunki jądrowe rozmieszczone są w państwach przyjętych do NATO przed 1997 rokiem, czyli m.in. w Belgii, Holandii, Niemczech i we Włoszech.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 23 kwietnia 2024
Autor: dj