Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prokuratorzy pozostali przy swoim

Treść

Nie było żadnych nacisków politycznych w śledztwie dotyczącym mafii węglowej - zeznał były katowicki prokurator okręgowy Krzysztof Sierak przed komisją śledczą badającą okoliczności śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy. Jednak prokurator rejonowy Jacek Krawczyk utrzymywał, że w listopadzie 2005 roku "wszystko, co wówczas się działo, miało koloryt wyborów". - Może nawet nie podejrzewałem, że to jest w kontekście walki politycznej, ale w kontekście zapowiedzi PiS rozliczenia lewicy - dodał Krawczyk. Jacek Krawczyk twierdził, że Krzysztof Sierak nie mówił prawdy przed komisją, gdy oświadczył, iż nie interesował się sprawą afery węglowej i nie znał jej akt. Sierak wyjaśniał, że ze sprawą nie miał kontaktu, gdyż nie wykonywał jakichkolwiek czynności procesowych, nie brał udziału w procesie decyzyjnym i nie wydawał polecenia odnośnie do postawienia zarzutów. - Podtrzymuję swoje zeznania z 1 lipca i 25 września - mówił Sierak. Przekonywał, że mogło jednak tak być, iż Krawczyk przyszedł do niego, kiedy nie było prokuratora nadzorującego śledztwo, i wówczas mógł w zastępstwie podpisać wniosek odnośnie do przedłużenia śledztwa. - Ale ja tego pisma nie pisałem w sensie merytorycznym - mówił Sierak. Na pytania posła Wojciecha Szaramy o to, czy Sierak wywierał naciski na Krawczyka, padła odpowiedź: "Nie, jedynie mogłem niektóre rozmowy, o których wspominałem, odbierać jako sugestie o kierunku prowadzenia sprawy". Świadkowie różnili się w zeznaniach co do czasu trwania ich rozmowy. W ocenie Krawczyka, było to około dwóch godzin i wówczas miały być przekazywane sugestie. Zdaniem Sieraka, rozmowa mogła trwać około 15-20 minut, gdyż ze względu na ilość obowiązków nie udałoby się mu raczej poświęcić więcej czasu. Zdaniem posła Szaramy, zeznania świadków co do meritum sprawy, czyli podejmowania i wykluczania wątków oraz decyzji o przedłużeniu postępowania, są zgodne. - Niestety, ale dzisiejsze posiedzenie komisji zostało zdominowane przez sprawy drugo- czy nawet trzeciorzędne, czyli stosunki międzyludzkie i pewne niesnaski między prokuratorami Krawczykiem i Sierakiem - ocenił Szarama. Grzegorz Lipka "Nasz Dziennik" 2008-11-28

Autor: wa