Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prokuratura bada wypadek łodzi na Dunajcu

Treść

Ustalenia, kiedy przewoźnik wypił alkohol, zdominowały śledztwo w sprawie poniedziałkowego wywrócenia się łodzi na Dunajcu w rejonie Szczawnicy, w wyniku czego zginął 16-letni uczeń, a drugi trafił do szpitala.

Mężczyzna obsługujący łódź miał 2,33 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Przewoźnik wyjaśnił, że alkohol wypił już po wypadku. Potwierdzają to niektórzy świadkowie, jednak ich zeznania są niespójne i mogą wskazywać na usiłowanie matactwa. Obawa matactwa była jednym z głównych powodów aresztowania podejrzanego przez sąd na trzy miesiące.

Również opiekunowie wycieczki podali, że ich zdaniem zachowanie przewoźnika nie wskazywało, żeby znajdował się on pod wpływem alkoholu. Tymczasem do prokuratury docierają inne relacje na ten temat, m.in. o specjalnym rozkołysaniu łodzi przez przewoźnika w trakcie spływu. Prokuratura postawiła mu zarzut umyślnego spowodowania pod wpływem alkoholu katastrofy w ruchu wodnym. Grozi za to kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Autor: DW