Prywatne sztuczne nerki?
Treść
NOWY SĄCZ. Niemiecka firma Fresenius wygrała przetarg na dzierżawę stacji dializ i budowę dla niej nowego, większego obiektu. Dla pacjentów z przewlekłą niewydolnością nerek, zmiany te oznaczałyby podniesienie komfortu leczenia, a dla szpitala korzyści finansowe.
Stacja dializ jest specyficznym oddziałem, wyposażonym w 16 tzw. sztucznych nerek, dzięki którym osoby, oczekujące m. in. na przeszczep tego organu, mogą żyć. W sądeckim szpitalu dializom poddawanych jest miesięcznie 95 pacjentów.
Urządzenia pracują praktycznie przez całą dobę, a chorzy przyjeżdżają na zabiegi nawet w nocy. Z roku na rok niestety rośnie liczba pacjentów korzystających kilka razy w tygodniu z dializoterapii.
- Aparatura, która jest tak intensywnie eksploatowana, szybko się zużywa - powiedział "Dziennikowi" Artur Puszko, dyrektor sądeckiego szpitala. - Część tych bardzo drogich urządzeń, a mam tu na myśli nie tylko sztuczne nerki, ale także pewne wymienne elementy, należałoby wymienić na nowe. Należałoby też wyremontować pomieszczenia oddziału. Potrzebowałbym na to 4-5 mln zł. Szpitala nie stać na taki wydatek. Pokrywamy też koszty zakupu dla chorych bardzo drogiego leku - eprexu - podawanego pacjentom mającym mało czerwonych krwinek. Podmioty prywatne, będące najczęściej producentami sprzętu do dializ, prowadzące stacje takie, jak nasza w innych szpitalach, płacą za aparaturę i medykamenty znacznie mniej, niż szpitale. Chcąc jeszcze bardziej podwyższyć standard leczenia pacjentów i ograniczyć liczbę zmian dializ, ogłosiłem przetarg na dzierżawę i budowę nowej stacji dializ. Wgrała go firma Fresenius, która przedstawiła najbardziej kompleksową ofertę i najkorzystniejsze warunki finansowe.
(MIGA)
"Dziennik Polski" 2005-05-16
Autor: ab