Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przychodzi praca do radnego

Treść

Sądeccy działacze Prawa i Sprawiedliwości są zaskakiwani propozycjami pracy. Artur Czernecki, przewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza z Prawa i Sprawiedliwości, który został kilka dni temu dyrektorem sądeckiego oddziału Ruch SA twierdzi, że to Ruch zaproponował mu stanowisko. On zaś wahał się trzy miesiące, czy je przyjąć. Inny sądecki radny PiS - Grzegorz Mądry został zaskoczony propozycją pracy dla Urzędu Miasta i Gminy Piwniczna. Twierdzi, że sam o tę posadę nie zabiegał. - Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie znałem wcześniej pani burmistrz - powiedział "Dziennikowi Polskiemu". Artur Czernecki ma 43 lata, studiował pedagogikę w Wszechnicy Świętokrzyskiej. O jego karierze zawodowej wiadomo tyle, że kilkanaście lat przepracował w Urzędzie Miar w Nowym Sączu, a od 1995 roku prowadzi w Sączu i Tęgoborzy stacje paliw gazowych. W minionej kadencji 2002-06 był radnym wybranym z listy Ligi Polskich Rodzin, wiceprzewodniczącym Rady Miasta Nowego Sącza, przewodniczącym Komisji Oświaty, Kultury i Sztuki. W listopadzie 2006 roku kandydował do Rady Miasta z listy PiS. Po niedawnym przejęciu władzy w Radzie przez radnych z jego partii został wybrany na przewodniczącego. Jest człowiekiem posła Arkadiusza Mularczyka, szefa sądeckiego Prawa i Sprawiedliwości. Zanim połączyła ich polityka, Mularczyk - z zawodu adwokat - reprezentował Czerneckiego przed sądem. Podanie o pracę Zarówno poseł Mularczyk, jak i Artur Czernecki utrzymują, że powierzenie działaczowi PiS tak ważnej roli jaką jest kierowanie sądeckim oddziałem Ruch SA nie ma związku z przynależnością Czerneckiego do partii dzierżącej obecnie ster władzy nie tylko w mieście, ale w całej RP. - Pan Czernecki złożył podanie o pracę, które zostało rozpatrzone pozytywnie - stwierdza krótko Arkadiusz Mularczyk. - Nie sądzę by miało to jakiś podtekst polityczny. Widać zarządowi Ruch spodobał się przedstawiony przez niego program rozwoju oddziału. W podobnym tonie wypowiada się Artur Czernecki, który podkreśla, że w żadnej rozmowie na temat pracy nie afiszował się przynależnością do PiS. Zapytany jak to się stało, że ktoś w Warszawie zwrócił nagle uwagę na właściciela stacji paliw w Nowym Sączu i zaproponował mu pracę w Ruchu u odpowiada: - Nie wiem. Miałem różne propozycje pracy. Jedna przyszła z Ruch u. Długo się zastanawiałem, odbyłem bodaj trzy rozmowy z przedstawicielami tej spółki i w końcu podjąłem decyzję. Ponieważ moja odpowiedź była pozytywna, musiałem złożyć podanie o pracę. To był formalny wymóg, bo sam o nią nie zabiegałem. Artur Czernecki przekonuje, że zarząd spółki Ruch SA potrzebował kogoś "ze świeżym spojrzeniem" na działalność sądeckiego oddziału. Radny przedstawił swój program, ale jego założeń nie chce podać, bo - jak twierdzi - konkurencja nie śpi, więc nie należy uprzedzać jej o swoich planach. Pracę rozpoczął w poniedziałek. Do wczoraj zdążył zapoznać się ze strukturą oddziału oraz załogą. Przyjął też kilku kontrahentów oraz samych kioskarzy, którzy podzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat funkcjonowania firmy. Mądry pracownik Niedawno propozycją pracy ze strony burmistrz Piwnicznej Joanny Leśniak zaskoczony został radny Grzegorz Mądry. - Mam z nią współpracować w zakresie promocji gminy Piwniczna. Zaczynam w tym tygodniu - powiedział "Dziennikowi Polskiemu", zastrzegając, że tej pracy nie otrzymał po linii politycznej. - Ani poseł Mularczyk, ani prezydent Nowak nie torowali mi drogi, bo ja nie szukałem pracy. Jestem młody, mam 23 lata i mieszkam z mamą. Mam jeszcze czas na karierę. W październiku chcę podjąć studia magisterskie na UJ. Nie potrzebowałem pracy, bo chcę się najpierw nauczyć funkcjonować w Radzie Miasta i zaistnieć w lokalnej polityce. Propozycję pani burmistrz jednak przyjął i na umowę zlecenie zajmował się będzie promowaniem Miasta i Gminy Piwniczna. Już pracuje nad nową wersją strony internetowej. - Aż tak daleko prasa docieka, jak ja poszukuję mądrych pracowników? - zdziwiła się pani burmistrz Joanna Leśniak, kiedy zapytaliśmy, jak trafiła do radnego Mądrego. - Interesowałam się ludźmi, którzy pomogą mi wypromować gminę. Trafiłam na gazetę "Miasto", z niej wyłuskałam nazwisko Grzegorza Mądrego i poleciłam mojej sekretarce, żeby go odszukała. To wszystko - dodaje burmistrz, podkreślając, że jej wybór nie ma nic wspólnego z polityką, bo nie jest członkiem PiS ani w ogóle żadnej partii. Grzegorz Mądry wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości na początku 2005 roku. Już jako członek tej partii, przed wyborami samorządowymi był redaktorem naczelnym tygodnika "Miasto" sympatyzującego politycznie z PiS i Ryszardem Nowakiem, wówczas kandydatem na prezydenta. Był naczelnym tej gazetki jeszcze jako kandydat do Rady Miasta. Wszedł do niej dzięki temu, że radna Bożena Jawor złożyła mandat, zostając wiceprezydentem miasta. Mądry miał kolejny wynik na liście. 23-letni radny ukończył Wydział Studiów Politycznych w Wyższej Szkole Biznesu NLU w Nowym Sączu. W 2004 roku nawiązał współpracę z ówczesnym posłem na Sejm RP Ryszardem Nowakiem (PiS) i został jego rzecznikiem prasowym. MONIKA KOWALCZYK, PAWEŁ SZELIGA Więcej na ten temat w jutrzejszym numerze "Dziennik Polski" 13.07.07

Autor: aw