Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przygody Hołowczyca

Treść

Pomimo różnych, niezaplanowanych przygód na trasie dziesiątego odcinka specjalnego Rajdu Dakar Krzysztof Hołowczyc wciąż zajmuje bardzo wysokie, siódme miejsce w klasyfikacji generalnej pustynnego maratonu. Na rewelacyjnej, trzeciej pozycji znajduje się jadący quadem Rafał Sonik.



Hołowczyc byłby zapewne jeszcze wyżej, gdyby nie awaria auta na trasie szalonej próby wiodącej przez pustynię Atacama. Ze względu na trudne warunki organizatorzy skrócili jej długość o blisko 200 km, do 496 km, ale i to nie pomogło. Wielu zawodników miało wypadki, wielu się pogubiło. Innych, jak podróżującego nissanem navarą Polaka, zawiódł sprzęt. - Urwała się końcówka wału. Żeby ją wymienić, musiałem rozmontować pół samochodu, zdjąć wszystkie płyty, zdemontować z tylnego mostu osłony, na domiar złego połamał się jeszcze podnośnik. Straciliśmy ponad półtorej godziny, na szczęście z wszystkim sobie poradziliśmy. Szkoda tych przygód, bo odcinek bardzo mi się podobał, przejechałem go dobrze i czysto. Po drodze widziałem kilka zrolowanych samochodów, bardzo brzydki wypadek miał Orlando Terranova, który spadł ze skały dosyć głęboko w dół. Nam jakimś cudem udało się wybrnąć z tego miejsca. Takie są rajdy - powiedział Hołowczyc. Jadący z belgijskim pilotem Jean-Markiem Fortinem Polak zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji rajdu, jeśli je utrzyma (bądź poprawi o jedną pozycję, co jest realne) uzyska historyczny wynik. Trzeci jest jadący quadem Sonik, wysoko plasują się także motocykliści, Jakub Przygoński (13.) i Jacek Czachor (14.). Do zakończenia rajdu pozostały jeszcze trzy etapy. Pisk

"Nasz Dziennik" 2009-01-15

Autor: ab