Puste parkingi, pełne ulice. Mszana Dolna
Treść
Samochodowa blokada
Nowe parkingi świecą pustkami, a kierowcy w czasie mszy świętej dalej parkują przy kościele, tarasując przejazd. Już niedługo za tego typu praktyki właścicielom pojazdów będą groziły surowe kary.
W Mszanie Dolnej dołożono dużo starań, aby zorganizować parkingi. Okazuje się, że jak na razie wysiłki idą na marne. Burmistrz Mszany Dolnej, Tadeusz Filipiak, po raz kolejny zwrócił się z apelem do wszystkich, którzy na czas uczestnictwa w nabożeństwach w kościele, pozostawiali swoje pojazdy na ulicach objętych zakazem parkowania. Jest to plac za budynkiem Domu Strażaka i obok stadionu sportowego, a przede wszystkim na parkingu pod skarpą kościelną, do którego dojeżdża się od ul. Spadochroniarzy. Z tego miejsca wystarczy wyjść po schodkach, by znaleźć się przed kościołem.
- Ja się tylko boję jednego - powiedział Tadeusz Filipiak. - Nad kościołem jest remiza i w razie jakiegoś pożaru straż będzie unieruchomiona. Nie może być tak, że w niedzielę nie można tą ulica przejechać. Bywało już i tak, że mniejsze samochody przesuwano. Poza tym ciągle otrzymujemy skargi od mieszkańców, którzy przez całą niedzielę są obstawieni samochodami. Dlatego jesteśmy zdeterminowani do działania. Wiem, że ewentualne karanie będzie przez wielu krytykowane. Kwestia odpowiedzialności zmusza mnie jednak do bardziej zdecydowanych kroków.
Apel został odczytany w czasie mszy świętej. W najbliższą niedzielę kierowców pouczać będzie policja. Wszyscy, którzy swoje pojazdy zaparkują na ulicy przy kościele otrzymają informacje w formie ulotki o konsekwencjach wynikających z prawa o ruchu drogowym. Natomiast za dwa tygodnie w niedzielę (4 marca) strażnicy będą już karać źle parkujących kierowców. Już od godziny 7 rano wspólne patrole policji i Straży Miejskiej przystąpią do bezwzględnego egzekwowania przepisów ruchu drogowego z wszystkimi konsekwencjami.
Jacek Bugajski , "Dziennik Polski" 2007-02-22
Autor: ea