Pytanie do...
Treść
...Stanisława Falińskiego, sybiraka, uczestnika walk pod Monte Cassino - Po raz kolejny przeżywa Pan rocznicę 17 września 1939 roku, w historii Polski tak samo tragiczną jak 1 września - dzień wybuchu drugiej wojny światowej. Czy nie uważa Pan, że wydarzenia tamtych lat historia pomału zaciera, usuwa pod naporem kolejnych ważnych dat? - Myślę, że się tak nie dzieje. Są w polskiej historii daty, których znaczenia upływ czasu nie umniejsza. Ze swej strony robię wszystko, by nie zatarły się nam w zbiorowej pamięci, a w szczególności - by nie zapomniały o nich młode pokolenia. Pamiętam, miałem wtedy 16 lat, byłem chłopakiem pełnym fantazji, wiary w życie. Myślałem w sposób jasny i prosty. Wiedziałem gdzie ojczyzna, gdzie wróg. Wybraliśmy się do wojska z kolegą, by wesprzeć armię na froncie. A tu nagle okazało się, że zostaliśmy zaatakowani z drugiej strony, od wschodu. W jednej chwili zrozumieliśmy, że nasze państwo może lec w gruzach. Ja ten dzień mam stale przed oczami. Opowiadam o nim młodym ludziom w szkołach. W tym roku odwiedziłem dziewiętnaście szkół, sześćdziesiąt klas, miałem na spotkaniach półtora tysiąca młodzieży. Liczę, że uwrażliwiłem tych młodych ludzi na pamięć o tamtych dniach. Not. (WCH) "Dziennik Polski" 2007-09-18
Autor: wa