Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ratunek dla zabytków

Treść

Będzie kolejny przetarg na budowę bieckiej obwodnicy Po klęsce przetargu na budowę bieckiej obwodnicy, Dyrekcja Generalna Dróg Krajowych i Autostrad ponownie zinterpretuje kosztorys inwestorski i wznowi poszukiwanie firmy gotowej zrealizować to przedsięwzięcie. Obwodnica ma wyprowadzić ciężki ruch z centrum zabytkowego miasta. Przypomnijmy, że pierwszy przetarg zakończył się niepowodzeniem, bo najtańsza zgłoszona oferta była dwukrotnie wyższa od zakładanego kosztu budowy obwodnicy. Kosztorys inwestorski zakładał, iż uda się ją zrealizować za 60 mln zł, podczas gdy cena zaproponowana przez potencjalnego wykonawcę wynosiła ponad 120 milionów. Gdyby ją zaakceptowano, to budowa kilometra drogi odpowiadałaby nakładom na wybudowanie kilometra autostrady, a to oznacza wydatek rzędu 5 mln euro za tysiąc metrów jezdni. - Tak wysokie koszty są efektem nałożenia na oferentów zbyt dużych wymagań zakładających między innymi konieczność blokowania znacznych kwot na koncie, które miałyby stanowić formę finansowego zabezpieczenia inwestycji - tłumaczy starosta gorlicki Mirosław Wędrychowicz. - Dlatego szanse na start w przetargu miały praktycznie wyłącznie duże zagraniczne firmy, więc i koszty rosły. Teraz planuje się obniżenie wymagań, by do kolejnego przetargu mogli wystartować krajowi wykonawcy. Takie wnioski wypracowano na spotkaniu ze Zbigniewem Kotlarkiem, dyrektorem Dyrekcji Generalnej Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie. Spotkanie władz powiatu gorlickiego i Biecza w sprawie obwodnicy zorganizował senator Stanisław Kogut, naciskali na nie także członkowie Społecznego Komitetu Obrony Interesów Miasta i Gminy Biecz. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to kolejny przetarg na wykonanie tej inwestycji zostanie rozstrzygnięty w kwietniu przyszłego roku. Przewiduje się, że wybudowanie pięciokilometrowego obejścia miasta zajmie 18 miesięcy. Początek obwodnicy zlokalizowany będzie na przedmieściach Biecza, przy wjeździe do miasta od strony Jasła. Połączy się ona z drogą krajową na wysokości mostu w Strzeszynie. - Obwodnica pomoże uchronić zabytki Biecza przed skutkami rosnącego natężenia ruchu - mówi Mirosław Wędrychowicz. - Nasilił się proces pękania murów kościoła Bożego Ciała, którego nie powstrzymały nawet zabiegi klamrowania. Poza tym w ogromnym tempie niszczona była nawierzchnia drogi rozjeżdżanej kołami tirów. Ciężarowe samochody wjeżdżając do Biecza od strony Jasła dosłownie paliły gumy i topiły asfalt pokonując stromy podjazd. Zdarzało się, że przejechanie kilkunastu metrów pod górę, zwłaszcza zimą, zabierało im nawet pół godziny. Nie lepiej jest przy wjeździe do Biecza od strony Gorlic. Ostre zakręty poprowadzone pomiędzy zabytkowymi obiektami stanowią zagrożenie ruchu. Gdy usiłują tamtędy przejechać tiry, odbywa się on wahadłowo. (SZEL), "Dziennik Polski" 2006-12-15

Autor: ea