Red. Ł. Brzeziński przed Euro 2024: Myślę, że „Biało-Czerwoni” skupią się na walce o trzecią pozycję w grupie

– Szczególnie dla kibiców, którzy po ostatnich eliminacjach w wykonaniu reprezentacji Polski raczej pesymistycznie podchodzili do kwestii występów naszej drużyny narodowej. Rzeczywiście gra wyglądała lepiej niż sam się spodziewałem, mimo faktu iż selekcjoner Michał Probierz dokonał sporo zmian w wyjściowej jedenastce – zaznaczył red. Łukasz Brzeziński.

– Ten 19-letni piłkarz Bolonii zagrał bez kompleksów, bardzo odważnie, zebrał pochlebne recenzje – podkreślił dziennikarz Redakcji Sportowej Radia Maryja.

– Selekcjoner mocno popracował nad stałymi fragmentami gry, bo dwa z trzech goli padły po dośrodkowaniach z rzutów rożnych, a to była jedna z naszych większych słabości, jeżeli chodzi o grę reprezentacji – mówił red. Łukasz Brzeziński.

– Prawdopodobnie wystąpimy w najmocniejszym garniturze, w optymalnym zestawieniu. Wtedy być może będziemy nieco więcej wiedzieli, jak to będzie mogło wyglądać już za kilkanaście dni – podkreślił dziennikarz Redakcji Sportowej Radia Maryja.

– Milik to duży pechowiec, bo opuści już drugie Euro z rzędu. Przypomnę, że z powodu kontuzji nie zagrał też trzy lata temu na turnieju rozgrywanym w dwunastu miejscach Starego Kontynentu. Niestety, Arkadiusz Milik ma dość „szklane” zdrowie, bo to zawodnik po kilku ciężkich kontuzjach. Na szczęście mamy piłkarzy, którzy w tym sezonie bramek nastrzelali sporo, jak oczywiście Robert Lewandowski i nasz duet z Turcji, czyli Krzysztof Piątek i Adam Buksa – zwrócił uwagę.

– Patrząc realnie, (…) myślę, że „Biało-Czerwoni” skupią się na walce o trzecią pozycję w grupie, która jest o tyle istotna, że przy odpowiednim dorobku punktowym daje ona również promocję do 1/8 finału. Myślę, że to jest bardzo realistyczny cel, który może postawić sobie nasza reprezentacja. (…) Francuzi i Holendrzy dysponują zdecydowanie większym potencjałem piłkarskim w porównaniu z reprezentacją Polski. Możliwości na zdobycz punktową upatruję przede wszystkim w meczu z Austriakami. Oczywiście zespół ten zaliczał w ostatnich miesiącach spory progres, ma wielu piłkarzy ogranych w mocnych klubach Bundesligi, ale nie można też zapominać, że Austriacy mierzyli i mierzą się z plagą kontuzji w swojej reprezentacji. Z tego też powodu ich czołowy piłkarz, czyli David Alaba, nie wystąpi na Euro – analizował dziennikarz.

– Myślę, że mamy też dość korzystny terminarz, bo teoretycznie z najmocniejszym rywalem gramy dopiero w ostatniej kolejce, dlatego „Biało-Czerwoni” muszą liczyć na to, że uda im się zdobyć jak najwięcej punktów w dwóch pierwszych meczach – dodał.