Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rok przygotowań i godzina deszczu

Treść

NOWY SĄCZ. Stadion nie nadawał się do przeprowadzenia zawodów

Ponad rok przygotowywano międzynarodowe zawody sportowe miast partnerskich w Nowym Sączu. Wczoraj dyscypliny lekkoatletyczne nie odbyły się, bowiem bieżnie i skocznie na stadionie im. Romana Stramki zostały zatopione.

Młodzi sportowcy z siedmiu miast zaprzyjaźnionych z Nowym Sączem odeszli z kwitkiem.

- Staraliśmy się razem z dyrektorem Józef Kantorem i pracownikami zrobić wszystko, aby zawody się odbyły - opowiada Renata Żabecka, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowo - Wychowawczych. - Pomagała nam także straż pożarna, ale nasze wysiłki nie przyniosły efektu. W ubiegłym roku, dzięki dotacji z Urzędu Miasta, udało się postawić nowe ogrodzenie. Wyremontowano urządzenia sportowe oraz zmodernizowano bieżnię. Mamy sporo nowego sprzętu. Jednak nie możemy go zamontować, bo na stadionie brakuje dozorcy. Potrzeba nam na to pół etatu. Obecnie ze wszystkimi pracownikami pilnujemy obiektu sami. Wielka szkoda, że zawody się nie odbyły.

Rozczarowania nie kryje również dyrektor Wydziału Kultury, Sportu i Zdrowia UM w Nowym Sączu Józef Kantor:

- Do tych zawodów przygotowywaliśmy się od ponad roku. Na ten cel otrzymaliśmy w 2005 roku 30 tys. zł. To rzeczywiście skandal, że deszcz torpeduje zawody. Co z tego, że zmodernizowano bieżnię, skoro od początku było wiadomo, że będą z nią problemy. Odwodnienie, które jest pod ziemią, nie funkcjonuje. Najwyższy czas, aby stadion zmodernizować, kładąc tartan. Koszt takiego remontu to ok. 1 mln zł.

Nowy Sącz nie ma ani jednego miejsca, gdzie można by przeprowadzić zawody lekkoatletyczne z prawdziwego zdarzenia. Przed laty takim obiektem był stadion Sandecji. Kiedy jednak klub awansował do piłkarskiej II ligi, postanowiono zlikwidować dwa z sześciu torów bieżni. Zniknęły też skocznie i rzutnie.

W Nowym Sączu jest tylko jeden obiekt, na którym można przeprowadzić szkolne zawody lekkoatletyczne - stadion im. Romana Stramki. Przez ostatnich kilkanaście lat w "Dzienniku Polskim" systematycznie opisywaliśmy degradację tego obiektu. Kolejni ratuszowi włodarze obiecywali pomoc, ale kończyło się na słowach. Jeszcze kilka lat temu modernizacja stadionu miała kosztować ok. 400-600 tys. zł. Dzisiaj ta kwota jest dużo większa. Od czasu, kiedy dyrektorem Zespołu Placówek Oświatowo - Wychowawczych jest Renata Żabecka, sporo zmieniło się na lepsze. Ale to wszystko za mało.

Warto przypomnieć, że szkolna lekkoatletyka w Nowym Sączu stoi na niezłym poziomie. W UKS Budowlani jest wielu obiecujących biegaczy, którzy jednak nie mają gdzie trenować. Terenem do przygotowywania się do zawodów są wały nad Dunajcem. Bieżnia na stadionie Stramki ma zaledwie 333 metry zamiast wymiarowych 400. Była taka na KS Dunajec. Także została zlikwidowana dla potrzeb piłki nożnej.

(JEC)

"Dziennik Polski" 2006-06-30

Autor: ab