Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Romek - wicekról

Treść

Roman Gargula - zawodnik Sądeckiego Towarzystwa Tenisowego - został sensacyjnym wicemistrzem Polski w kategorii młodzików. Podczas zawodów rozgrywanych w Zabrzu, utalentowany tenisista z Nowego Sącza pomyślnie przebrnął przez sito eliminacyjne, w turnieju głównym pokonał kolejnych pięciu rywali, by dopiero w finale uznać wyższość przedstawiciela gospodarzy. Drugie miejsce w kraju wśród czternastolatków jest bez wątpienia największym dotąd sukcesem w krótkiej, ale bogatej w wydarzenia karierze sportowej Romka.



Z uwagi na niewielką ilość ubiegłorocznych startów i związaną z nimi niską pozycję rankingową, musiał Gargula wystąpić w eliminacjach. Odprawił w nich z kwitkiem dwóch rywali. W turnieju głównym trafił do silniejszej połówki, w której przyszło mu się spotkać z najlepszym czternastolatkiem w kraju - Gadomskim. Wcześniej jednak uporał się z Łuczakiem z Olimpii Poznań (6-4, 6-2) i Piotrowskim z Trzebini (6-1, 6-1). W trzeciej rundzie czekał już na niego wspomniany Gadomski.


Faworytem był oczywiście rywal sądeczanina. Pierwszy set zdawał się potwierdzać przedmeczowe przewidywania fachowców. Wyraźnie usztywniony sądeczanin uległ gładko 0-6. Od tego momentu to jednak on właśnie zaczął dyktować warunki. Po dramatycznym przebiegu, drugą partię Romek wygrał 7-5. W decydującej odsłonie zażarta walka trwała do stanu 4-4. W końcówce większą odporność psychiczną zaprezentował dopingowany przez kibiców teoretycznie słabszy Gargula. Przełamał serwis rywala, by zwyciężyć w secie 6-4, a w całym, trwającym dwie i pół godziny meczu 2-1. Zdaniem większości obserwatorów pojedynek zawodnika STT z finalistą kilku europejskich zawodów był przedwczesnym finałem zabrzańskich mistrzostw.


Mordercza walka z Gadomskim kosztowała Romka sporo sił. W kolejnych swych grach zwycięstwa przychodziły mu więc nieco trudniej, aniżeli we wstępnej fazie turnieju. Niemniej pokonał Mularczyka 6-3, 7-6 oraz w półfinale czwartego zawodnika w Polsce Bartosiaka z Gliwic 4-6, 6-3, 6-2.


Na pojedynek finałowy Garguli kondycji już nie starczyło. O ile jeszcze w pierwszym, przegranym 4-6 secie stawiał opór Igorowi Nowakowi z Mostostalu Zabrze, o tyle w drugim nie miał już wiele do powiedzenia, ulegając 0-6. Niemniej wywalczenie drugiego miejsca w Polsce jest dla Romana Garguli ogromnym osiągnięciem. Turniej w Zabrzu potwierdził jego nietuzinkowy talent i naprawdę spore możliwości.


Jak już na wstępie wspomnieliśmy, głównie z uwagi na brak środków finansowych, dotychczasowa kariera tenisowego brylancika przebiegała dosyć pokrętnie. Składały się na nią m.in. pobyt w Stanach Zjednoczonych oraz reprezentowanie barw raczej przypadkowych klubów. Dopiero w Sądeckim Towarzystwie Tenisowym znalazł odpowiednie warunki do treningów. Opieka najlepszych w regionie szkoleniowców, mocni sparingpartnerzy (Wojciech Buczkowski, Marcin Gawron), a przede wszystkim ogromne zaangażowanie ojca zawodnika - Ryszarda Garguli pozwalają mieć nadzieję, że talent Romka rozwijał się będzie odtąd już harmonijnie.


- By osiągać dalsze sukcesy, wciąż potrzebne są znaczne środki finansowe - mówi Gargula senior. - Dziękuję za dotychczasowe wsparcie Sądeckiemu Towarzystwu Tenisowemu z właścicielem Szkoły Tenisa Grzegorzem Jeżem na czele oraz firmie Norlys. Zwracam się jednocześnie wraz z synem o materialną pomoc do wszystkich tych, którym dobro sportu sądeckiego leży na sercu. Prosimy o kontakt z STT w Nowym Sączu - ul. Zielona 27, tel. 547-11-11. (dw)

"Dziennik Polski" 2005-01-13

Autor: kl