Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd desperacko szuka pieniędzy

Treść

Jako bezmyślną wyprzedaż przedsiębiorstw o znaczeniu strategicznym dla kraju posłowie Prawa i Sprawiedliwości ocenili rządowy projekt prywatyzacji spółek energetycznych i chemicznych. Ministerstwo Skarbu Państwa przewiduje w tym roku sprzedaż ponad 180 dużych przedsiębiorstw z obu branż z założeniem, iż wpływy z prywatyzacji osiągną kwotę 12 mld złotych. W opinii PiS, to kwota nierealna, zważywszy na obecny światowy kryzys finansowy.

Jak zapewniał na wczorajszym posiedzeniu sejmowej Komisji Skarbu Państwa Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu, prywatyzowane mają być m.in. koncern energetyczny ENEA oraz zakłady chemiczne w Tarnowie i Kędzierzynie-Koźlu. Proces sprzedaży tych spółek rozpocznie się w drugim kwartale tego roku.
Do prywatyzacji przygotowana jest także oferta Polskiej Grupy Energetycznej, której finał przewiduje się pod koniec tego roku. Ponadto MSP zamierza sprzedaż 300 małych spółek o znaczeniu regionalnym.
Ministerstwo deklaruje, że spodziewane zyski, jakie miałyby wpłynąć do budżetu państwa z prywatyzacji wszystkich przedsiębiorstw, to kwota 12 mld złotych. W opinii posłów PiS, jest to jednak zupełnie nierealne z uwagi na światowy kryzys finansowy, który dotknął także Polskę. Poza tym już wiadomo, że budżet nie ma co liczyć na wpływy z PGE, gdyż prywatyzacja ma polegać na dokapitalizowaniu spółki, a więc środki finansowe zasilą konto PGE, a nie budżet państwa. Podobnie rzecz ma się z Kopalnią "Bogdanka" oraz Zakładami Azotowymi Kedzierzyn-Koźle.
Prawo i Sprawiedliwość sprzeciwia się hurtowej wyprzedaży spółek o strategicznym znaczeniu dla kraju, zwłaszcza w sytuacji kryzysu, kiedy ich akcje tracą gwałtownie na wartości. Chodzi tu nie tylko o sektor chemiczny czy energetyczny, ale także o Giełdę Papierów Wartościowych, która ma być sprzedana inwestorowi strategicznemu. - To jest sprzeczne z interesem narodowym - stwierdził poseł Marek Suski (PiS).
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-02-20

Autor: wa