Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd zmienia służbę cywilną

Treść

Rada Ministrów przyjęła wczoraj projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. Rząd zdecydował, że zlikwidowany zostanie Państwowy Zasób Kadrowy, skupiający osoby mogące sprawować najwyższe stanowiska w administracji państwowej. Proponuje się również powołanie szefa służby cywilnej. Stanowisko to zostało zlikwidowane przez Sejm poprzedniej kadencji. Rządowa nowelizacja ustawy o służbie cywilnej zmienia niektóre zapisy uchwalone przez Sejm poprzedniej kadencji. Wtedy to zlikwidowano Urząd Służby Cywilnej, a utworzono Państwowy Zasób Kadrowy (PZK), do którego zaliczono osoby mogące pełnić najwyższe funkcje w administracji państwowej. - Chcemy przywrócić zasadę, że pracę dostaje się nie za znajomości, ale za umiejętności. Oczywiście znajomy może dostać pracę, ale pod jednym warunkiem: że ma odpowiednie kwalifikacje - powiedział premier Donald Tusk. Zmiany zmierzają m.in. do likwidacji Państwowego Zasobu Kadrowego. Wyższe stanowiska w administracji mają zostać włączone do służby cywilnej. PZK utworzono, aby stworzyć odpowiednie warunki dla zapewnienia rzetelnego i bezstronnego wykonywania pracy przez osoby zatrudnione na najwyższych stanowiskach w administracji. Szef kancelarii premiera Tomasz Arabski zapewniał jednak, że likwidacja PZK nie wiąże się z jakimikolwiek zwolnieniami. Jak zaznaczył, ustawa dotyczyć będzie około 2 tys. stanowisk. Projekt przewiduje także, iż szef służby cywilnej, który ma być powołany po uchwaleniu ustawy, będzie podlegał premierowi. Nową instytucją będzie również Rada Służby Cywilnej, która zastąpi Radę Służby Publicznej. 15-osobową Radę powoływać ma szef rządu, a siedem miejsc będzie zarezerwowanych dla polityków - reprezentantów klubów parlamentarnych. Zgodnie z zapisami projektu, szefem służby cywilnej mogłaby zostać osoba, która m.in. w ciągu ostatnich pięciu lat nie była członkiem partii. Rząd tłumaczy, iż chce, aby stanowiska w służbie cywilnej były apolityczne. Osoby, które je zajmują, nie mogłyby np. publicznie manifestować poglądów politycznych, a także łączyć pracy w służbie cywilnej z mandatem radnego, tworzyć partii politycznych, uczestniczyć w strajkach oraz pełnić funkcji w związkach zawodowych. Projekt przewiduje również, że w służbie cywilnej mogliby zostać zatrudnieni cudzoziemcy. Osoba po raz pierwszy w niej zatrudniana dostawałaby umowę o pracę na rok. Po tym czasie byłaby oceniana co do swojej przydatności. Zakłada się również rezygnację z corocznego określania limitów zatrudnienia w służbie cywilnej. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-05-07

Autor: wa