Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rządzący atakują obywateli pilnujących zachodniej granicy

Treść

„Niebezpieczni ludzie i świry” – tak koalicja rządowa nazywa patrole obywatelskie na granicy z Niemcami. W obronie obywateli zaniepokojonych sytuacją na zachodniej granicy stają prezydent Andrzej Duda i prezydent elekt Karol Nawrocki.

Przez kilka tygodni w Zgorzelcu dochodziło do nielegalnych procederów. Na mostach, będących przejściami granicznymi, niemieckie służby przerzucały nielegalnych migrantów na nasz teren. Długo nie było reakcji polskich służb. Dlatego mieszkańcy miasta dziękują patrolom obywatelskim za pilnowanie granicy.

– Jeżeli chodzi o patrole obywatelskie, to ufam im jak najbardziej, że chcą one jak najlepiej dla naszego kraju – powiedział Filip, mieszkaniec Zgorzelca.

– Poświęcają własny czas, własne pieniądze i własną miłość do ojczyzny – stwierdził inny z mieszkańców tego miasta, Władysław.

Zupełnie inaczej patrole obywatelskie odbiera wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Czesław Mroczek. Przekonuje, że członkowie Ruchu Obrony Granic i inne osoby pilnujące granicy łamią prawo i są zagrożeniem dla mieszkańców.

– Aktywność tych osób wprowadza zamieszanie, narusza porządek publiczny i wywołuje strach u mieszkańców. To większe zagrożenie dla mieszkańców niż nielegalna migracja – uważa wiceszef MSWiA.

Słowa wiceministra to konsekwencja wypowiedzi Donalda Tuska. Premier od kilku dni deprecjonuje obywateli pilnujących przejść granicznych i nazywa ich „bojówkarzami”. Wtórują mu przychylne media. W tę agresywną narrację wpisuje się też lider Lewicy, Włodzimierz Czarzasty.

– Wyeliminować ten bałagan, który został wprowadzony nie przez Niemców, żeby była jasność, tylko przez świrów w Polsce – stwierdził polityk.

Patrole obywatelskie na przejściach granicznych z Niemcami obnażają skalę nielegalnego podrzucania migrantów do Polski.

Członkowie Ruchu Obrony Granic chcą tylko pomóc polskim funkcjonariuszom, którzy przez rządzących mają związane ręce – podkreślił Dariusz Potyczka z ROG. Mężczyzna nie czuję się bojówkarzem, tak jak opisuje go władza.

– Udaremniliśmy co najmniej 40 przekroczeń, 40 imigrantów, którzy zostali wypchani ze strony niemieckiej. Jest to wielki problem dla nas, mieszkańców Zgorzelca – powiedział Dariusz Potyczka.

Patrolom obywatelskim podziękowania złożył prezydent Andrzej Duda.

– Dziękuję za taką postawę gotowości służenia wsparciu obrony granic Rzeczypospolitej, bo to jest niezwykle cenne. Dzisiaj tych ludzi krytykują ci sami politycy, którzy jeszcze kilka lat temu w bezczelny, chamski sposób atakowali funkcjonariuszy Straży Granicznej – zaznaczyła głowa państwa.

Zwykli obywatele nie musieliby pilnować granic, gdyby Donald Tusk szybko reagował na kryzysy – podkreślił prezydent elekt Karol Nawrocki.

– Konflikty między Strażą Graniczną a obywatelami są czymś, za co odpowiada premier Tusk. To jest polityka „divide et impera” – zwrócił uwagę Karol Nawrocki.

Ostatecznie rząd uległ presji społeczeństwa i opozycji. Od poniedziałku wprowadzone zostaną wyrywkowe kontrole, które potrwają 30 dni. Berlin zaproponował, by kontrole odbywały się w kooperacji polskich i niemieckich służb. Rzecznik ministra spraw wewnętrznych, Jacek Dobrzyński, dementuje doniesienia o tym, że tak to będzie wyglądać.

– To będą typowo polskie kontrole. Tam będą funkcjonariusze polskiej Straży Granicznej wspierani przez żandarmerię, policję – oznajmił Jacek Dobrzyński.

Była marszałek Sejmu, Elżbieta Witek z PiS, przeprowadziła interwencje poselskie w kilku posterunkach SG przy granicy z Niemcami. Efekty szokują.

– Dzisiaj jest czwartek po południu i Straż Graniczna nie ma żadnych wytycznych, żadnych informacji, jak to będzie wyglądało – podkreśliła polityk.

Kontrole czasowe rozpoczną się również na granicy z Litwą. To właśnie tę alternatywną drogę wybrały białoruskie służby do przerzucania migrantów. Krzysztof Bosak z Konfederacji przekonuje, że kontrole muszą być pełne, a nie wyrywkowe.

– Jeżeli zrobimy tak, że te kontrole są za dnia, a nie ma ich w nocy, to oczywiście przemyt będzie szedł w nocy. Jeżeli zrobimy tak, że są kontrole busów, a nie osobowych aut, to oczywiście przemyt będzie szedł osobowymi autami – wskazywał wicemarszałek Sejmu.

Na skutek niestabilnej sytuacji na granicy z Białorusią, Litwą i Niemcami potrzeba więcej funkcjonariuszy. Obecnie w Straży Granicznej jest ok. 1200 wakatów.

TV Trwam News


źródło: radiomaryja.pl, 3 lipca 2025

Autor: dj