Sądeczanin mistrzem Polski
Treść
Tenis ziemny. Marcin Gawron, sądeczanin został najmłodszym mistrzem seniorów Polski w tenisie ziemnym. W Gliwicach zakończono walkę o tytuł najlepszego. Nasz zawodnik wygrał w singlu, mikście i zdobył srebrny medal w deblu razem z Dawidem Celtem. Dla Marcina Gawrona to pierwszy rok w gronie seniorów. Nie ukrywa, że bardzo trudny. Gra jest szybsza i znacznie mocniejsza. Sądeczanin uczestniczy w cyklu zawodów "Futures". W Zabrzu dotarł do ćwierćfinałów, gdzie przegrał z Godlewskim, a pokonał Czecha Vacka. W Koszalinie zagrał w drugiej rundzie i Krakowie również. Ale dzięki zdobytym punktom awansował w rankingu ATP z 1600 miejsca na 1100. - W Gliwicach Marcin zagrał aż 14 meczów - opowiada trener Mario Trnavsky. - Wygrał 13, a jeden w deblu przegrał. Turniej był trudny - nie sprzyjała pogoda. Dziennie Marcin rozgrywał 2-4 meczów. Wszyscy obawiali się, że fizycznie nie podoła. Tymczasem wytrzymał trudy zawodów znakomicie. Od początku turnieju grał bardzo dobrze. Na korcie wprost rozstrzeliwał rywali, a przecież w Gliwicach nie grali amatorzy. Warto podkreślić fakt, że w czterech rundach stracił tylko pięć gemów. Dostał straszny wycisk, ale wytrzymał. Sądeczanin nie może pozwolić sobie na odpoczynek nawet po takich zawodach. - Wczoraj Marcin był na badaniach w Warszawie w instytucie sportu - dodaje Mario Trnavsky. - Od jutra weźmie udział w konsultacjach kadry przed Pucharem Davisa z Gracją. Jest szansa, że wystąpi - ewentualnie będzie rezerwowym. Jeżeli nie, to pojedzie na mistrzostwa Polski do lat 21 w Poznaniu. Główną nagrodą jest dzika karta na turniej ATP Porsche Open w stolicy Wielkopolski. Później będziemy chcieli zagrać w Orange Prokom Open w pulą nagród ponad 500 tys. dolarów. Są trzy dzikie karty, a sześciu kandydatów. Kto je otrzyma zadecydują wyniki w zawodach. Z nr 1 zagra w Sopocie Dawidenko. Jesienią czeka nas pięć turniejów Futures i wyjazd za granicę. Mistrz, choć zmęczony, nie daje za wygraną. - Jeszcze odczuwam trudy turnieju, ale jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony z osiągniętych wyników - mówi Marcin Gawron. - Do pełni szczęścia zabrakło wygranej w mikście, gdzie grałem z Klaudią Janc. Pierwszego seta przegraliśmy 6-7, drugiego wygraliśmy 6-0, a w trzecim zamiast dobić rywali znów był tie break, aż do 10. W tym sezonie chciałbym zdecydowanie awansować w rankingu ATP, do pierwszej 500. Realnie patrząc jest duża szansa na miejsce w 600. Do końca roku planujemy jeszcze rozegranie ok. 10 turniejów. (JEC) "Dziennik Polski" 10.07.07
Autor: aw