Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skalnik coraz wyżej

Treść

Aż 5-0 wygrał w niedzielę Skalnik z Sokołem i jest już wiceliderem piątoligowej tabeli.

Drużyna prowadzona przez Roberta Kubielę, człowieka, który w przerwie wakacyjnej przeniósł się z Muszyny do Kamionki Wielkiej, udowodniła w ten sposób, że przedsezonowe zapowiedzi o włączeniu się do rywalizacji o ligę czwartą nie były jedynie czczą gadaniną.

Skuteczność - oto najsilniejsza strona graczy zespołu sponsorowanego przez Jana Bogdańskiego. Strzelanie bramek nie sprawia im większych kłopotów. Trafiają do bramki rywali reprezentanci praktycznie wszystkich formacji. Prezes klubu Jan Michalik zapewnia, że snajperzy z Kamionki Wielkiej ani w połowie nie wyczerpali swej amunicji.

- Mierzymy siły na zamiary i zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek rozgrywek - mówi Michalik. - Dobry start może być jednak prognostykiem radosnego finiszu. Groźnym rywalem będzie nie tylko Biegoniczanka, choć właśnie w tym zespole upatruję faworyta zmagań. Z pewnością do walki włączy się Orkan Szczyrzyc, nie można lekceważyć Jodłownika, Hartu i Grodu. W ogóle wydaje mi się, że w tym roku stawka drużyn jest wyjątkowo wyrównana. Ważne więc będzie umiejętne rozłożenie sił. Osobiście mam nadzieję, że zadecyduje doświadczenie, ligowe ogranie naszych piłkarzy. Ogromnym wzmocnieniem okazało się przyjście Roberta Kubieli, który nie tylko sam strzela gole, ale świetnie prowadzi drużynę i ma bardzo dobry wpływ na chłopaków. Jestem więc optymistą. (DW)

JEDENASTKI TYGODNIA

IV liga

Tymoteusz Kasprzycki (Malinex Kobylanka) - to głównie jemu zawdzięczaja kobylanczanie zachowanie czystego konta w derbowym meczu z Glinikiem

Robert Mikołajczyk (Poprad/Minerale Muszyna) - udany powrót po kontuzji

Łukasz Łukasik (Dunajec Nowy Sącz) - gol z karnego w meczu z Tuchovią

Krzysztof Orzeł (Victoria Witowice Dolne) - ostoja defensywy witowiczan w zwycięskiej konfrontacji z Tarnovią

Jerzy Skrzypiec (Łosoś Łososina Dolna) - świetna postawa w meczu ze Strażakiem

Kamil Sowiński (Dunajec) - odkrycie kolejki

Andrzej Grabczyk (Łosoś) - gol i niezły występ

Tomasz Jakubczyk (Victoria) - bramka w Tarnowie i zaskakująco dobra postawa

Miroslav Lauko (Glinik/Karptia) - Słowak po raz kolejny z dobrej strony zaprezentował się w gorlickich barwach

Sławomir Zubel (Łosoś) - gracz kolejki

Rafał Augustyn (Victoria) - autor bramki i najlepszy zawodnik meczu z Tarnovią

V liga

Adam Stadnik (Turbacz Mszana Dolna) - puścił trzy bramki w meczu z Biegoniczanką, ale uratował swój zespół przed wyższą porażką

Adam Ormiański (Biegoniczanka) - gol i dobry występ w potyczce z Turbaczem

Krzysztof Szczepański (Biegoniczanka) - nie do przejścia na pozycji ostatniego stopera

Grzegorz Kamiński (LKS Jodłownik) - gol wychowanka Sandecji, dający jego drużynie punkt w meczu z Hartem

Paweł Kusek (Orkan Szczyrzyc) - bramka w meczu z Jutrzenką Zakopane

Grzegorz Konstanty (Gród Podegrodzie) - gol i udany występ młodego piłkarza

Robert Kubiela (Skalnik/Bogdański Kamionka Wielka) - dwa celne trafienia grającego trenera drużyny z Kamionki

Grzegorz Żarnowski (Skalnik/Bogdański) - bardzo udany występ w meczu z Sokołem

Artur Michalik (Grybovia/Stolbud Grybów) - hat-trick snajpera z Grybowa

Łukasz Duchnik (Limanovia) - młody zawodnik potwierdza ogromne możliwości. W spotkaniu z Watrą dwukrotnie wpisał się na listę strzelców

Stefan Gródek (Gród) - piłkarz kolejki. (DW)

ODKRYCIE KOLEJKI

Kamil Sowiński (Dunajec Nowy Sącz)

Trudno w odniesieniu do piłkarza, który od kilkunastu miesięcy zalicza się do wyróżniających się postaci drużyny, odnieść słowo "odkrycie", jednak w przypadku Kamila sprawa jest nieco skomplikowana. W istocie, ten młody (ur. 15 lutego 1984 r.) zawodnik postrzegany jest jako utalentowany rozgrywający, ale dotąd swoje boiskowe poczynania podporządkowywał interesom drużyny, w związku z czym ginął gdzieś w cieniu efektowniej prezentujących się kolegów. W sobotnim meczu Dunajca z Tuchovią dał próbkę olbrzymich możliwości. Nie tylko strzelił gola, dającego swemu zespołowi prowadzenie, ale i uczestniczył w praktycznie każdej jego ofensywnej akcji. Błyskotliwie dryblował, celnie podawał do partnerów, nie zapominając i o destrukcyjnych powinnościach. Dla większości obserwatorów był najlepszym graczem spotkania.

Ojciec Kamila - Maciej Sowiński - był przed laty świetnym piłkarzem Sandecji. Syn związał się jednak z Dunajcem. Już w juniorach zwracał na siebie uwagę nienaganną techniką, przeglądem sytuacji, umiejętnością rzucenia dokładnej piłki na dalszą odległość. Spróbował swych sił w Sandecji. W najstarszym sądeckim klubie uznano jednak, że nienadzwyczajne warunki fizyczne nie predystynują popularnego Sówki do występów w III lidze. Kamil zacisnął więc zęby i wrócił na stadion przy ul. Kościuszki, z mocnym postanowieniem udowodnienia działaczom MKS, że się mylili.

Powiada, że pod ręką trenera Bogusława Szczeciny zaczyna realizować się jako zawodnik. Odczuwa radość z uprawiania piłki nożnej, chce się rozwijać. Wiosną w znaczący sposób przyczynił się do zachowania przez Dunajec czwartoligowego bytu. Obecnie jego celem jest walka o zakwalifikowanie się tej drużyny do nowo tworzonej jednej grupy czwartej ligi. (DW)


gracze KOLEJKI


IV liga

Sławomir Zubel (Łosoś Łososina Dolna)


Nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości: zawodnikiem numer 1 minionego weekendu był w czwartej lidze Sławomir Zubel (na zdjęciu). Ten doświadczony, choć wciąż nie do końca zrealizowany sportowo piłkarz, w spotkaniu swej drużyny ze Strażakiem Mokrzyska popisał się rzadkim wyczynem, strzelając rywalom aż 5 bramek! W rankingu "Dziennika Polskiego" otrzymał notę marzeń - 10.


Rozpoczynał swą karierę w Iwie Iwkowa. Przeniósł się wkrótce do Victorii Witowice Dolne. Stąd trafił do trzecioligowego Piasta Gliwice. Pobyt na Śląsku nie trwał jednak długo. Powrócił do Witowic, by wkrótce dać się skusić wysłannikom wkraczającego właśnie do IV ligi Łososia z Łososiny Dolnej. Wraz z Robertem Skirłą stworzył w nim bramkostrzelny, niezwykle ciężki do powstrzymania duet napastników. Nic dziwnego, że zainteresowała się nim Sandecja. Zimą br. został do niej wypożyczony. W nowym otoczeniu nie potrafił się odnaleźć, zaprezentować pełni swych możliwości. Może dlatego, że w przeciwieństwie do Łososia, partnerzy nie grali na niego. Wręcz przeciwnie, to on musiał wypracowywać sytuacje kolegom.


Powrócił więc raz jeszcze do Łososiny Dolnej. Pierwsze spotkania w czwartej lidze nie były specjalnie udane. Prawdziwe swe oblicze pokazał Sławek dopiero w niedzielę. Pięć celnych trafień jest dowodem, że w 27-letnim (ur. 25 sierpnia 1978 r.) snajperze z Łososia drzemią wciąż ogromne możliwości.


Sławomir Zubel jest kawalerem, z wykształcenia kierowcą, technikiem mechanikiem pojazdów samochodowych.


V liga

Stefan Gródek (Gród Podegrodzie)


Starych drzew się ponoć nie przesadza. Prawdziwości tego porzekadła zadał kłam w niedzielę Stefan Gródek. Ten rutynowany zawodnik (ur. 22 kwietnia 1972 r.), zarazem trener Grodu Podegrodzie, przez całe życie grywał w pomocy, ostatnio nawet na obronie. W meczu z nowosądecka Zawadą sam siebie wystawił w ataku. Efekt tego pociągnięcia okazał się lepszy, niż chyba sam szkoleniowiec mógł przewidzieć. Stefan strzelił dwie bramki, stając się ojcem zwycięstwa swej drużyny.


Bogata i prowadząca zawiłymi drogami jest piłkarska kariera Gródka. Rozpoczynał w Sandecji i wydawało się, że z klubem tym zwiąże się do końca swych boiskowych występów. Był jej podstawowym graczem, kapitanem, wykonawcą stałych fragmentów gry. Skomplikowana kontuzja odniesiona jednak w jednym z pucharowych meczów w 1997 r. sprawiła, że już po zaleczeniu urazu nie potrafił jakoś odnaleźć się w zespole z ul. Kilińskiego. Przeniósł się więc do Wierchów Rabka, gdzie przez kilka długich lat z powodzeniem łączył funkcję gracza z prowadzeniem drużyny. Po spadku rabczan z IV ligi zakotwiczył na krótko w Popradzie/Minerale Muszyna, by od wiosny 2005 r. zostać grającym szkoleniowcem podegrodzkiego Grodu.


Przeżywa obecnie swą drugą młodość. Na boisku wciąż imponuje witalnością, świetną technika użytkową, no i umiejętnością oddania soczystego strzału z dystansu. Powiada, że ani myśli o zawieszeniu piłkarskich butów na kołku. Grać będzie tak długo, jak tylko jako trener będzie dla siebie widział miejsce w prowadzonej przez siebie drużynie.


(DW)


sylwetka SPORTOWCA


Maciej Gąsior - piłkarz Dobrzanki Dobra


Data i miejsce urodzenia: 2 października 1977 roku w Limanowej.


Wykształcenie: średnie.


Przebieg kariery: Dobrzanka, KS Tymbark, Limanovia, Sokół Słopnice, LKS Jodłownik, Orkan Szczyrzyc i ponownie Dobrzanka.


Dziewczyna: Oliwia.


Preferowana dyscyplina oprócz uprawianej: pływanie.


Pamiętny film: "Ojciec chrzestny".


Ostatnio przeczytana książka: nie pamięta, ale... chyba w szkole.


Ulubiona potrawa: karczek z grilla.


Preferowany napój: piwo, cola.


Praca poza domem: "Tymbark" SA.


Muzyka, której słucha: każda.


Idol sportowca: Diego Maradona.


Porażka: jeszcze nie było.

Sukces: przed nim.

Marzenie: awans z Dobrzanką do V ligi. (EMKA)

"Dziennik Polski" 2005-08-30

Autor: ab