Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Śledzińska-Katarasińska działa na zwłokę

Treść

Z Jarosławem Kalinowskim, wicemarszałkiem Sejmu, rozmawia Jacek Dytkowski Co się dzieje z projektem uchwały w sprawie uczczenia 65. rocznicy ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na ludności polskiej Kresów Wschodnich? - Projekt uchwały został skierowany do sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, której przewodniczącą jest poseł Śledzińska-Katarasińska (PO). Wystąpiłem, jako upoważniony przez wnioskodawców, z pytaniem do przewodniczącej, dlaczego nie ma wyznaczonego terminu dyskusji nad projektem. Poinformowała mnie, że zwróciła się do ministerstw: Spraw Zagranicznych oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji, z pytaniem o opinię, sugerując jednocześnie, że pięć lat temu odbywały się obchody rocznicowe i przyjęto wtedy stosowną uchwałę sejmową. Zdaniem przewodniczącej komisji kultury, nie ma więc potrzeby podejmowania przez Sejm nowej uchwały? - Ani ja, ani wnioskodawcy "nie odpuścimy" naszej uchwały i będę się domagał rozpoczęcia nad nią prac, bo już minął czas administracyjny na uzyskanie tych opinii. Nie zdziwiłbym się, gdyby przewodnicząca zwróciła się także do Instytutu Pamięci Narodowej, Polskiej Akademii Nauk o opinie historyczne itd. A przecież nie ma ona charakteru politycznego, ale dotyczy odniesienia się do historii i budowania na prawdzie relacji zagranicznych. Tymczasem uchwała jest traktowana przez panią Śledzińską-Katarasińską i jej środowisko jako polityczna, co mnie martwi. Przypomnę zresztą doświadczenia tegorocznych obchodów 65. rocznicy ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej na Wołyniu i zachowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dowiedziałem się wczoraj, że na zaproszenie prezydenta Juszczenki wyjeżdża on na uroczystości związane z obchodami Wielkiego Głodu na Ukrainie. Dobrze, że jedzie, ale dlaczego nie był obecny na obchodach 65. rocznicy ludobójstwa na Kresach? Iwonie Śledzińskiej-Katarasińskiej, ale i wielu innym posłom, dla upamiętnienia ofiar wydarzeń sprzed 65 lat wystarczy uchwała sejmowa przyjęta pięć lat temu... - Dla mnie nie jest ona wystarczająca. Poza tym nie odzwierciedla prawdy, m.in. w pewnym sensie zrównuje ofiary z katami. Tymczasem obecny projekt nazywa rzecz po imieniu, że było to ludobójstwo, i wskazuje na sprawców - OUN-UPA? - Dokładnie tak. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-11-14

Autor: wa