Służba po godzinach
Treść
MSZANA DOLNA. Policjancji dorabiają do pensji
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej jako pierwsi w regionie mogą sobie dorobić do policyjnych pensji. W czasie wolnym od pracy wspólnie ze strażą gminną pełnią w Mszanie Dolnej płatne służby.
Jest to efekt podpisanej pod koniec czerwca umowy między Tadeuszem Patalitą, wójtem gminy Mszany Dolnej a mł. insp. Marianem Grzesikiem, komendantem powiatowym policji w Limanowej. Takie mieszane patrole czuwają nad bezpieczeństwem mieszkańców oraz turystów wypoczywających w tym regionie od 1 lipca. Wspólne służby terenowe zaplanowane są do 30 września. Inicjatorami ciekawego pomysłu byli gospodarz gminy oraz Marek Szczepański, komendant Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej.
- Uważam, że pomysł nie jest zły. Jak dotąd sprawdza się doskonale - powiedział "Dziennikowi" komendant Szczepański. - Mamy wakacje, a więc okres, kiedy w Mszanie Dolnej i okolicach wypoczywa zdecydowanie więcej turystów. To także czas, kiedy z racji urlopów pracujemy w okrojonym składzie. Gmina Mszana Dolna zdecydowała się ponosić koszty dodatkowych patroli. Policjanci pełnią służbę na terenie gminy w czasie wolnym od pracy, a nawet na własnych urlopach. Funkcjonariusz ma możliwość dorobienia do policyjnej pensji. Już widzimy, że pomysł się sprawdza. Poprawiło się bezpieczeństwo na tamtejszych drogach. Policjant ma też możliwość zajęcia się pracą prewencyjną.
Razem z funkcjonariuszami na patrole wyrusza Elżbieta Gruszkowska, która jest komendantem i na razie jedyną funkcjonariuszką straży gminnej w Mszanie Dolnej. Od początku lipca mieszane patrole wychodziły w teren siedem razy. W przyszłym miesiącu i we wrześniu zaplanowanych jest ich dziesięć.
- Służba trwa osiem godzin - mówi Elżbieta Gruszkowska. - Zwracamy uwagę na bezpieczeństwo mieszkańców i turystów, na to, czy kierowcy nie popełniają wykroczeń drogowych, czy osoby nie spożywają alkoholu w miejscach publicznych. Interweniujemy też, kiedy znajdziemy dzikie wysypiska śmieci. Już doprowadziliśmy do likwidacji kilku takich miejsc. Pouczamy, a jeśli to nie skutkuje, nakładamy mandaty.
IGA MICHALEC
"Dziennik Polski" 2006-07-28
Autor: ea