Śmierć nad ranem
Treść
REGION. Ok. 6 rano w Tęgoborzy kierowca jadący samochodem honda wypadł z drogi na prostym odcinku i przekoziołkował do rowu. Poniósł śmierć na miejscu.
Trzy godziny później w Rożnowie dwie osoby zostały ranne, a przyczyną wypadku była prawdopodobnie nadmierna prędkość (na zdjęciu). Opel, którym jechali w wyniku uderzenia został zniszczony.
- To jakieś feralne miejsce - uważa strażak z OSP w Rożnowie Marian Różański. - Droga jest widoczna, łuk skrętu niewielki, a bardzo często dochodzi tutaj do wypadków. Wielu kierowcom wydaje się, że można tędy jechać szybko. Tymczasem jest inaczej. W tym konkretnym przypadku pojazd zjechał na pobocze i trafił w pień drzewa. Później uderzył w skarpę i koziołkując spadł kilka metrów niżej. Na szczęście kierowca i pasażerka żyją. Oboje jechali na komunię do Limanowej, a po drodze jeszcze mieli zabrać babcię. (JEC)
"Dziennik Polski" 2005-05-09
Autor: ab