Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sokół z Biegoniczanką na dobry początek

Treść

Powtórka z rozrywki

Jeszcze trzy miesiące temu Biegoniczanka i Sokół walczyły o awans do V ligi. Wedle wówczas obowiązującego regulaminu, tylko jedna z drużyn miała być nagrodzona promocją. Zwycięsko - i to zdecydowanie - z tej rywalizacji wyszli piłkarze z przemysłowej dzielnicy Nowego Sącza. Dzisiaj już wiemy, że na skutek powiększenia klasy okręgowej, w wyniku stoczonych baraży, zagrają w niej również zawodnicy ze Starego Sącza. Los zrządził, że rywale zmierzą się już w inauguracyjnej serii spotkań nowego sezonu. Będziemy więc świadkami swoistej powtórki z rozrywki.

Mecz odbędzie się na boisku na starosądeckim Podmajerzu, co ekipę Sokoła stawia z pewnością w korzystniejszym położeniu. Pamiętać jednak trzeba, że podopieczni trenera Tadeusza Kantora mieli więcej czasu na spokojne przygotowanie się do sezonu. Pozwolić sobie mogli nawet na dwudniowy, relaksacyjny pobyt na zgrupowaniu w Krynicy. Zaangażowani w barażowe boje starosądeczanie o takim luksusie mogli tylko pomarzyć.

Zarówno Biegoniczanka, jak i Sokół nie poczyniły wielkich przedsezonowych wzmocnień.

- Jesienią zagrają u nas dwaj nowi obrońcy: obiecujący wychowanek Sandecji Wojtek Binek, występujący ostatnio w Skalniku oraz solidny stoper Tomek Popiela z Zawady - mówi trener Biegoniczanki Tadeusz Kantor. - Powinni być oni cennym uzupełnieniem bloku defensywnego. Nie ukrywam, że siła zespołu nadal zasadzać się będzie na rutynowanych graczach: Krzysztofie Szczepańskim, Adamie Ormiańskim, Arturze Małku i Grzegorzu Kuźmie. Nie porywamy się z motyką na słońce. Uważam jednak, że stać nas na utrzymywanie pozycji w czołówce tabeli.

- Jedynym dotąd znaczącym nabytkiem, a raczej odzyskiem jest w naszym przypadku Andrzej Bieryło - przyznaje szkoleniowiec Sokoła Marek Sadlisz. - Ten utalentowany, dysponujący świetnymi warunkami fizycznymi chłopak zmarnował pół roku, wysiadując na ławce rezerwowych w Sandecji. Po okresie wypożyczenia, któremu od początku byłem zresztą przeciwny, powrócił do macierzystego klubu, w poważny sposób przyczyniając się do pomyślnego dla nas finału baraży.

Formalnie spotkanie Sokoła z Biegoniczanką wyznaczone zostało na niedzielę, na godz. 18. Jak się jednak dowiadujemy, istnieje możliwość, że mecz rozegrany zostanie już w sobotę.

(dw)

"Dziennik Polski" 2005-08-10

Autor: ab