Przejdź do treści
Przejdź do stopki

„Solidarność” nie odda tak łatwo kopalni Turów

Treść

Górnicza „Solidarność” z kopalni Turów nie wyklucza strajku i apeluje o odwołanie od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił decyzje środowiskową na wydobycie węgla do 2044 roku. Utrzymanie tego wyroku oznacza likwidacje kopalni i związanej z nią elektrowni, a tym samym utratę pracy przez ponad pięć tysięcy osób.

W 2022 roku Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zadecydowała, że kopalnia Turów może wydobywać węgiel do 2044 roku. To nie spodobało się niemieckim ekologom, którzy przekonują, że kopalnia niszczy okoliczną przyrodę. Zaskarżyli decyzję do polskiego sądu. W środę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie unieważnił zgodę Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Decyzja uderzy nie tylko w kopalnię.

– W praktyce oznacza likwidację tej kopalni, a to oznacza likwidację około pięciu tysięcy miejsc pracy – mówił Mariusz Kękuś, ekonomista.

Były premier, Mateusz Morawiecki, zaznaczył, że wyrok sądu niweczy wysiłki poprzedniego rządu.

– My broniliśmy tej kopalni i elektrowni dla pracowników, dla rodzin, dla dobra polskiej gospodarki, dla systemu energetycznego, wbrew wszystkim i wbrew wyrokom Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – powiedział Mateusz Morawiecki, były premier, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Decyzję sądu broniła minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska. Jak mówiła, pracownicy kopalni Turów muszą pogodzić się z realizacją polityki klimatycznej Unii Europejskiej.

– Już dziś trzeba myśleć o tym, jak w tego typu regionach dbać o środowisko, minimalizując w gruncie rzeczy obszar wpływu na środowisko tego typu działalności wydobywczej – wskazała Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska.

Wyrok jest nieprawomocny. „Solidarność” z kopalni Turów chce odwołania od wyroku sądu. Jeśli Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie złoży apelacji, kopalnia będzie zlikwidowana po 2026 roku, a to pociągnie zamknięcie elektrowni Turów. Koszty zapłacą wszyscy Polacy.

– Jeżeli nie będzie odwołania, to praktycznie można powiedzieć, że to będzie wyrok śmierci. Tak naprawdę społeczeństwo niech się szykuje na jeszcze większe podwyżki cen energii, bo przypomnę, że energia z kompleksu Turów jest dzisiaj najtańszą energią w Polsce – oznajmił Wojciech Ilnicki, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Kopalni Węgla Brunatnego Turów.

Zamknięcie kopalni i elektrowni będzie odczuwalne dla całej gospodarki.

– Będziemy mieli duży problem ze zbilansowaniem sieci, szczególnie w tym momencie, kiedy potrzebujemy więcej energii, czyli w okresach zimowych. W bilansie energetycznym produkcja elektrowni Turów waha się między cztery a sześć procent. To jest dużo – akcentował dr inż. Robert Golej, ekspert ds. energetyki.

Decyzja sądu jest o tyle zaskakująca, że Niemcy wydobywają znacznie więcej węgla.

– W Niemczech wydobywa się w tej chwili ok. 130 mln ton węgla rocznie, w Polsce ok. 60 mln ton węgla, a w Turowie ok. osiem mln ton węgla, więc uważam, że kopalnia Turów dalej powinna funkcjonować – stwierdził Bogdan Rzońca, poseł do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości.

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska czeka na pisemne uzasadnienie wyroku ws. kopalni Turów. Nie wyklucza złożenia skargi kasacyjnej. Na uzasadnienie czeka także Polska Grupa Energetyczna, która przeanalizuje dalsze kroki.

– „Kopalnia Turów bardzo dokładnie wypełnia zobowiązania z decyzji środowiskowej wydanej przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Realizuje szereg inwestycji i działań proekologicznych, które mają na celu ograniczenie jej wpływu na pobliskie tereny Polski, Czech i Niemiec. Działania proekologiczne Kopalni Turów kosztowały do tej pory 56,6 mln złotych” – podkreśliła PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

Problem kopalni Turów to pokłosie polityki klimatycznej Komisji Europejskiej. Przeciwko jej Zielonemu Ładowi opowiada się pracownicza „Solidarność”. „Solidarność” zapowiedziała wielką manifestację 10 maja w Warszawie. Chce również przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum.

– W sprawie właśnie Zielonego Ładu, aby Polacy mogli się wypowiedzieć, chcemy jak najszybciej zebrać 500 tys. podpisów – powiedział Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

Wcześniej 20 marca odbędzie się rolniczy Ogólnopolski Strajk Generalny. 18 maja swój marsz w Warszawie planuje Prawo i Sprawiedliwość.

TV Trwam News

źródło: radiomaryja.pl, 14 marca 2024

Autor: dj