Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Specjalista poszukiwany

Treść

Szpital bez endokrynologa

NOWY SĄCZ. Ponad miesiąc zamknięta jest przychodnia endokrynologiczna przy ul. Długosza w Nowym Sączu. Lekarz specjalista rozwiązał niedawno umowę o pracę ze szpitalem. Przez poradnię endokrynologiczną przy sądeckim szpitalu przewijało się rocznie ok. 2,5 tysiąca pacjentów z Nowego Sącza i okolic. Teraz na drzwiach wejściowych do budynku mogą przeczytać kartkę, że przychodnia nieczynna jest do odwołania.

Swojego niezadowolenia z całej sytuacji nie ukrywają zwłaszcza ci, którzy cierpliwie czekali w kolejce na wizytę u specjalisty nawet kilka tygodni. W rejestracji ludzie są informowani, że mogą rozpocząć leczenie lub je kontynuować u lekarza specjalisty w jednym z kilku zaproponowanych ZOZ-ów w mieście. Chorym, często starszym osobom dopełnienie niezbędnych formalności związanych ze zmianą placówki medycznej przysparza dodatkowo, niepotrzebnych stresów. Każdy pacjent musi bowiem złożyć w rejestracji pisemną prośbę o przekazanie swojej dokumentacji medycznej do wybranej przychodni. Odbywa się to już drogą służbową.

Wizyta u lekarza endokrynologa dla wielu osób leczących się dotychczas na ul. Długosza z pewnością wydłuży się jeszcze - w nowej przychodni będą musieli poczekać na swoją kolejkę, gdyż i tam zapewne obowiązują terminy. W liczącym blisko 85-tysięcy mieszkańców Nowym Sączu jest zaledwie dwóch lekarzy, mających specjalizację z endokrynologii. To kropla w morzu potrzeb, zważywszy, że w naszym górskim regionie na choroby tarczycy zapada znacznie więcej ludzi.

- Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna - przyznaje Artur Puszko, dyrektor szpitala w Nowym Sączu. - Rzeczywiście przychodnię endokrynologiczną musieliśmy zamknąć, z uwagi na to, że z pracy w szpitalu zrezygnowała lekarka. Pani doktor przyjmuje jeszcze w innych przychodniach w mieście, więc być może trudno jej było pogodzić wszystkie obowiązki. Istotne jest jednak to, że pacjenci mogą się leczyć bezpłatnie w innych placówkach medycznych w mieście. Każda z nich ma kontrakt z NFZ.

Dyrektor Puszko zaznacza, że od kilku tygodni szpital szuka lekarza tej specjalności. Na razie zabiegi te nie przyniosły pozytywnego rezultatu.

- Takich fachowców jest niewielu - dodaje szef sądeckiej lecznicy. - To bardzo wąska specjalizacja, na którą decydują się nieliczni. Rozmawiałem w tej sprawie w wojewódzkim konsultantem ds. endokrynologii dr hab. Zbigniewem Szybińskim z Krakowa. Do prasy poszła kolejna oferta zatrudnienia lekarza tej specjalności. Sam też szukam, gdzie tylko mogę, rozpytuję o niego wśród kolegów lekarzy.

(MIGA)

"Dzienik Polski" 2005-08-25

Autor: ab