Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Stary rynek jak nowy

Treść

STARY SĄCZ. Przed 750-leciem miasta św. Kingi

W roku 2007 Stary Sącz będzie obchodził 750. urodziny. Za datę powstania tego miasta historycy przyjmują rok 1257. Jednym z głównych akcentów jubileuszowych obchodów będzie bez wątpienia odnowa zabytkowego rynku wybrukowanego "kocimi łbami".

Władze Starego Sącza otrzymały już potwierdzenie, że ich wniosek "Przebudowa średniowiecznego rynku w Starym Sączu", który znalazł się na czwartym miejscu listy rankingowej projektów i otrzyma wsparcie w wysokości ok. 6,5 mln zł. Będą to środki Unii Europejskiej. Całe przedsięwzięcie, które ma być zrealizowane w ciągu jednego roku (od wiosny do jesieni 2006), będzie kosztowało prawie 10,2 mln zł. Brakujące fundusze będzie musiała znaleźć gmina.

Dwa podejścia

Starania o przyznanie dotacji z UE starosądeczanie prowadzili od dwóch lat. Projekt tzw. rewitalizacji rynku i centrum miasta przygotowywała Agencja A-4 z Nowego Sącza. Za pierwszym razem, w ubiegłym roku, starosądecki wniosek do Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego został odrzucony. Nie otrzymał wtedy rekomendacji komisji ekspertów.

Przypomnijmy też, że ta inwestycja na etapie planowania wywołała wiele kontrowersji wśród mieszkańców Starego Sącza. Podczas otwartych zebrań i dwustronnych negocjacji liczne zastrzeżenia do tej koncepcji zgłaszali miejscowi kupcy i przedsiębiorcy. Obawiali się, że w trakcie wielomiesięcznej realizacji inwestycji, znacznie spadną przychody ich sklepów i zakładów usługowych. Niektórzy wręcz sądzili, że to może ich doprowadzić do bankructwa. Ze zdecydowanym sprzeciwem spotkał się też pomysł zmian w ruchu drogowym w centrum miasta. Po kilku tygodniach ostrych rozmów udało się jednak dojść do porozumienia.

- Przegrana w pierwszej turze nie zamknęła naszych starań - mówi dziś burmistrz Marian Cycoń. - Uważnie wysłuchaliśmy uwag ekspertów i fachowców od ochrony zabytków. Zleciliśmy projektantom dokonanie odpowiednich korekt w programie. Uwzględniliśmy wszystkie uwagi. Po raz drugi bardzo starannie przygotowaliśmy nasz wniosek. Efekt jest taki, że zajęliśmy bardzo wysokie czwarte miejsce i otrzymaliśmy zapewnienie, że dostaniemy 6,5 mln zł. To oznacza, że w roku 2006 inwestycja się rozpocznie. Na jubileusz 750-miasta, rynek, przy zachowaniu wszelkich jego walorów historycznych, spełnieniu wszystkich wymogów służb konserwatorskich, zostanie odnowiony. Przy okazji robót wykonamy szereg prac, których wcześniej nie mogliśmy zrobić.

Zdaniem burmistrza starosądecka starówka i sam rynek

są wartością unikatową.

Przez lata miasto znacznie poszerzyło swoją powierzchnię i liczbę mieszkańców, dlatego przebudowa rynku jest konieczna. Centralny plac miasta nie spełnia dziś wymogów współczesności, a jego użyteczność kłóci się z dzisiejszymi standardami życia.

W ramach tego projektu zostanie przebudowana infrastruktura podziemna (wodociągi, kanalizacja deszczowa, sanitarna, instalacja gazowa, elektryczna) oraz odnowiona nawierzchnia. Zabezpieczone zostaną zabytkowe piwnice, zamontowane kamery. Inwestycja zakłada również nowe rozwiązania małej architektury: ławki, lampy oświetleniowe, kosze na odpadki. Ciągi dla pieszych zostaną wyłożone granitowymi płytami. Oczywiście, na swoim miejscu pozostaną po przełożeniu słynne "kocie łby".

- To przedsięwzięcie jest również konsekwencją przyjętej przez Radę Miejską wieloletniej strategii rozwoju miasta, nad którą pracowali sami mieszkańcy i przedstawiciele różnych gremiów, reprezentujący co najmniej dwa pokolenia - dodaje Marian Cycoń. - Mamy w niej m. in. takie zapisy: "Przebudowa i modernizacja infrastruktury komunalnej oraz realizacja elementów małej architektury na rynku i uliczkach staromiejskich" oraz "Likwidacja parkingu i targowiska na płycie rynku i przeniesienie postoju na wskazane tereny".

W przededniu

750-lecia lokacji idea renowacji i rewitalizacji rynku jest dla miasta przedsięwzięciem o znaczeniu prestiżowym, absolutnie najważniejszym na początku XXI wieku, którego efekty pozostawimy w spadku następnym pokoleniom. Teraz wszystko zależy od samych starosądeczan, od tego, czy potrafią postawić cele i dobro wspólne ponad partykularne, indywidualne interesy. Zarząd Spółdzielni Handlowo-Produkcyjnej "Rolnik", największego właściciela zabudowy wokół rynku, wyraża pełną aprobatę dla tego projektu. Takie stanowisko, dla dobra wspólnoty, powinni również zająć właściciele i gestorzy pozostałych obiektów. Choćby ze względu na przewidzianą rekompensatę, za uciążliwości związane z prowadzonymi pracami, w formie okresowego zwolnienia z podatku od nieruchomości przy Rynku oraz Kazimierza Wielkiego i Daszyńskiego. Jest taka łacińska maksyma: "is fecit, cui prodest", czyli ten zrobił, komu to przynosi korzyść. Czy można mieć jakiekolwiek wątpliwości, komu renowacja i rewitalizacja rynku przyniesie korzyść? Starosądeczanom!

"Dziennik Polski" 2005-12-16

Autor: ab