Stróż prawa znów na wolności
Treść
Policjant Grzegorz P., wobec którego 20 kwietnia sąd zastosował tymczasowy areszt, został zwolniony po wpłacie poręczenia majątkowego.
Sprawa dotyczy funkcjonariusza opisywanego przez nas w artykule "Karate po polsku" z 22 grudnia ub. roku. Wtedy to w jednej z limanowskich restauracji oskarżony wraz z trenerem karate pobili dwudziestolatka. Zarzucili mu uszkodzenie samochodu i zażądali 10 tys. zł za naprawę.
Chłopak trafił do szpitala. Był zupełnie zaskoczony, nie wiedział, o co chodziło napastnikom. O zajściu poinformował policję, opowiedział też o nim "Dziennikowi Polskiemu". Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Limanowej, ta zaś - ze względów formalnych - przekazała ją do Muszyny.
W kwietniu Grzegorzowi P. - jak nas informował Piotr Kapustka, prokurator rejonowy w Muszynie - został postawiony zarzut przekroczenia uprawnień oraz wymuszenia. Wtedy też Sąd Rejonowy przychylił się do wniosku miejscowej prokuratury o zastosowanie wobec niego dwumiesięcznego aresztu tymczasowego.
Teraz policjant został zwolniony, co potwierdza zastępca prokuratora rejonowego w Muszynie. - Zażalenie złożył obrońca oskarżonego. Sąd uchylenie aresztu uzależnił od wpłaty poręczenia majątkowego w wysokości 2 tysięcy złotych, które wniosła najbliższa rodzina. Postępowanie przygotowawcze zmierza ku końcowi.
Za przekroczenie uprawnień policjantowi grozi do trzech lat więzienia. Za próbę wymuszenia - do pięciu.
(TOP), "Dziennik Polski" 2007-05-15
Autor: ea