Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Świadkowie zeznają w wątku cywilnym

Treść

Pierwszy z osiemdziesięciu świadków złożył wczoraj zeznania w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga w wyłączonym z głównego śledztwa smoleńskiego cywilnym wątku dotyczącym przygotowania lotów 7 i 10 kwietnia do Smoleńska. Dziś prokuratura przesłucha kolejne dwie osoby.
Z informacji przekazanej przez Renatę Mazur, rzecznika prasowego prokuratury, wynika, że prokuratorzy prowadzący śledztwo zamierzają przesłuchać co najmniej osiemdziesięciu świadków. Mazur nie wykluczyła jednak, że przesłuchanych osób będzie więcej. Nie ujawniła też danych personalnych przesłuchiwanego świadka ani zajmowanego przez niego stanowiska. - Nie mogę powiedzieć, kto jest i będzie przesłuchiwany. Prokurator stanowczo wyraził swoje stanowisko, że nie podajemy żadnych danych - deklaruje Mazur. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że na pierwszy ogień poszli funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Jak podało wczoraj RMF 24, wezwania mieli otrzymać także oficerowie, którzy byli na miejscu tragedii w Smoleńsku i Katyniu. BOR sprawy nie komentuje.
Śledczy z prokuratury Warszawa-Praga zbadają ewentualną odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych niepodpadających pod jurysdykcję wojskową. Chodzi o sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, ambasady w Moskwie i BOR w związku z wizytami w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia). Wątek przesłuchań dotyczy okresu od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 roku. Do prowadzenia tego śledztwa wyznaczono w praskiej prokuraturze okręgowej dwóch prokuratorów: Józefa Gacka i Wojciecha Skórę, którzy od lutego br. zapoznawali się z aktami śledztwa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Tym samym mogą płynnie i bezzwłocznie przystąpić do swoich czynności - podkreśliła Mazur.
Śledztwo ma trwać do 10 października. Jednak prokurator może w każdej chwili przedłużyć postępowanie.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2011-04-26

Autor: jc